Unikatowa historia częstochowskich artystycznych dewocjonaliów w Muzeum Dobrej Sztuki, poleca Radio Jura
Częstochowa przez wiele lat kojarzyła się z produkcją pamiątek religijnych. Historii, wzornictwu i artystom związanym z produkcją dewocjonaliów w mieście, jest poświęcona nowa wystawa Muzeum Częstochowskiego.
Została dofinansowana ze środków Ministerstwa Kultury. Możemy dzięki niej przenieść się kilkadziesiąt lat wstecz:
Dr Katarzyna Sucharkiewicz: Wystawa przybliżająca dzieje i dokonania artystyczne zapomnianej wytwórni artystycznych dewocjonaliów. W ramach tego wydarzenia przygotowaliśmy cykl prelekcji i spotkań na wystawie. Spotkamy się z gośćmi. Wytwórnia „Czyn” działała od 45′ roku do 53′. To nie był łatwy okres. Funkcjonowała ta branża w Częstochowie. Działo się z prywatnymi wytwórcami zakładami, wiemy, że przejmowane były przez państwo, duże przedsiębiorstwa państwowe, Veritas Art Christiana.
Zebrano wyroby fabryki „Czyn”, która rozpropagowała powstające u nas dewocjonalia, odrzucając kicz i tandetę
– mówi dr Katarzyna Sucharkiewicz. Zobaczyć warto unikatowe wyroby, ale też pamiątki, dokumenty czy stare fotografie:
Radio Jura: Rękodzieło, które warto przypomnieć i zobaczyć, jeśli ktoś nie pamięta.
Dr Katarzyna Sucharkiewicz: Bez wątpienia to jest bardzo ciekawy zbiór prac wykonywanych ręcznie, z takim założeniem, aby były to prace atrakcyjnie wizualnie, estetycznie. Były projektowane przez znakomitych artystów tamtego czasu. To jest ważne dla Częstochowy, fragment dziejów miasta i to, że miasto jest bardzo silnie związane z klasztorem. Ta wystawa jest historyczno-artystyczna, ciekawa opowieść o miejscu wyjątkowym.
Przygotowaniu wystawy autorka poświęciła kilka lat. Teraz to nie tylko prezentacja dewocjonaliów, ale i historia osób związanych z częstochowską fabryką „Czyn”, ciekawe wykłady, spotkania i rozmowy:
Dr Katarzyna Sucharkiewicz: Przybliżymy sylwetki twórców współpracujących z tym zakładem. Przedstawimy spuściznę artystyczną, ale też skupimy swoją uwagę na samym procesie wytwarzania figur i wyrobów gipsowych. „Czyn” to nie była tylko produkcja dewocjonaliów, ale to było miejsce, które podejmowało szereg inicjatyw z zakresu wystawiennictwa, popularyzacji artystycznej sztuki religijnej, edukacyjne – o tym wszystkim opowiada wystawa. Ciekawy jest zbiór archiwalnych dokumentów, ale też fotografie, które pokazują to miejsce.
Z dr Katarzyną Sucharkiewicz z Muzeum Częstochowskiego rozmawiał Mariusz Osyra. Częstochowskie dekoracje miały indywidualnie przygotowywane wzornictwo, a zakład mieścił się przy ulicy Rocha 38. Teraz tamte czasy Muzeum przywołuje na specjalnej ekspozycji prezentowanej w Galerii Dobrej Sztuki do 16 września.
Zobacz także:
