Tradycje Wielkanocne okiem etnografów z Muzeum Częstochowskiego. Jak się zmienia moda?
Moda na to co wkładamy do koszyczków ze święconką? Moda na wielkanocne jedzenie? Zmiany w tradycji wielkanocnej obserwują również nasi etnografowie z Muzeum Częstochowskiego. Posłuchajcie.

Szacowany czas czytania: 02:31
Pewne zwyczaje mamy wspólne w obchodach bez względu na regiony Polski
– mówi etnografka Ewelina Mędrala- Młyńska z Muzeum Częstochowskiego.
Ewelina Mędrala-Młyńska: To obchodzenie świąt Wielkanocy w regionie nie różniło się zbytnio od obchodów ogólnopolskich, natomiast należy zaznaczyć, że święta dawniej i w sumie do tej pory mają tą swoją część sakralną, ale też część ludową, obrzędową, którą praktykujemy, którą przekazujemy, a może tak nie do końca jesteśmy świadomi, że wynika ona z trochę innych niż religijne pobudki? Samo jajko jako symbol odradzającego się życia, siły, witalności to jest element przejęty z kultur tradycyjnych, nie tylko polskich zresztą.

Część tradycyjnych obchodów zanika lub odchodzi w zapomnienie, ale nie całkowicie, bo zdarza się, że zwyczaje wracają – jak polewanie wodą w Lany Poniedziałek. Tymczasem trwałym elementem podczas Wielkanocy pozostaje jajko, które jest symbolem niekoniecznie wywodzącym się z tradycji chrześcijańskiej.
Ewelina Mędrala-Młyńska: To co kładziemy na stole, co wkładamy do koszyczka, to się zmienia, ale nie wiem, co musiałoby się wydarzyć, żeby to jajko zniknęło z obrzędowości wielkanocnej. Dawniej przywiązywano dużo większą uwagę do wszystkiego, co związane było z tym jajkiem, czyli w wodzie, w której gotowano jajka obmywano się też, bo liczono, że to przyniesie zdrowie na nadchodzący rok, skorupy zbierano i tutaj, w regionie częstochowskim wyrzucano na pole, gdzie miały zostać posadzone ziemniaki, albo dawano też zwierzętom, żeby nadchodzący rok był obfity i zdrowy.
Przenikają się zwyczaje świąteczne z różnych części kraju. Jesteśmy bardziej mobilni i tradycje kiedyś typowo regionalne, dziś już nie muszą takimi pozostawać. Widać to dobrze w potrawach, wypiekach czy sposobach zdobienia pisanek.
Ewelina Mędrala-Młyńska: Ciekawym zwyczajem jest to, że jednak do tych takich tradycyjnych potraw typu jajko w różnej postaci teraz, ale też ten tradycyjny żur czy ta kiełbasa, są te potrawy, które znajdziemy na stole częstochowskim, na stole śląskim i to miały być takie potrawy, do których nie sięgano przez 40 dni postu. Dawniej ten post był naprawdę bardzo restrykcyjny i nie jedzono mięsa, tłuszczy zwierzęcych przez całe 40 dni. Więc ta Wielkanoc była obfita w mięsiwa, w jajka, w takie potrawy bardzo kaloryczne.
O tym co stałe i nowe na Wielkanoc mówiła Ewelina Mędrala-Młyńska, kierownik działu etnografii Muzeum Częstochowskiego.
Czytaj także: