Niecodzienna interwencja częstochowskich strażników miejskich
Mundurowi pomogli młodemu jelonkowi, który zaklinował się w ogrodzeniu. Ta sytuacja miała miejsce przy ogródkach działkowych na Błesznie w rejonie ulicy Bienia.
Mundurowi pomogli młodemu jelonkowi, który zaklinował się w ogrodzeniu. Ta sytuacja miała miejsce przy ogródkach działkowych na Błesznie w rejonie ulicy Bienia.
Mimo innych obowiązków strażników miejskich związanych z epidemią -auta długotrwale nieużywane znikają z parkingów w różnych częściach miasta.
Częstochowscy strażnicy miejscy i celnicy „przechwycili” duże ilości nielegalnych papierosów i alkoholu. Natrafili na nie podczas wspólnie prowadzonych działań. Podejrzenie mundurowych wzbudził jadący rowerem mężczyzna, przewożący wypchane reklamówki.
Złodziej upodobał sobie zwłaszcza jedną, przy Alei Jana Pawła II. Mężczyzna został zatrzymany.
Mundurowi zauważyli, że osoby żyjące na ulicach wbrew nakazowi nie zasłaniają ust i nosa. Po prostu takimi maseczkami nie dysponowali.
Do mundurowych dostarczone zostały: maseczki, przyłbice i kombinezony ochronne. To już kolejna partia środków ochrony osobistej dla strażników na służbie.
Łamaniu dyscypliny sanitarnej przysłużyła się słoneczna pogoda.
Drobne zdarzenia i o wiele mniej zgłaszanych próśb o interwencję. Tak Wielkanoc upłynęła zdaniem Straży Miejskiej, którą podsumowuje swoje działania w ostatnich dniach.
W dobie koronawirusa strażnicy miejscy są obok służb medycznych czy policji, najbardziej narażeni za kontakt z niebezpiecznym wirusem.
Miniony weekend był dla strażników miejskich w Częstochowie wyjątkowo pracowity.
To kolejne działania mające na celu zminimalizowania rozprzestrzeniania się niebezpiecznego wirusa z chińskiego Wuhan.
Trzeba ograniczyć kontakt z innymi osobami do minimum, zalecają służby sanitarne, a kolejne obostrzenia wprowadzają w związku z tym miejskie jednostki. Swoje instrukcje na wypadek ochrony przed koronawirusem wprowadza Straż Miejska.