Prokuratura skierowała do sądu akty oskarżenia przeciwko dwóm mężczyznom oskarżonym o naruszenie nietykalności cielesnej ratowników z częstochowskiego pogotowia. Jak poinformował rzecznik Prokuratury Okręgowej prokurator Tomasz Ozimek, do napaści doszło w sierpniu tego roku.

Syn częstochowskiego prokuratora Mateusz T. trafi jednak za kratki. Sąd Okręgowy w Częstochowie prawomocnie utrzymał wyrok skazujący mężczyznę na 2 lata, także dla działacza piłkarskiego Adama C., którego skazał na rok i 10 miesięcy pozbawienia wolności. Wracamy do sprawy, która 4 lata temu odbiła się echem w całej Polsce.

Najbliższe 3 miesiące spędzi w areszcie 28-letni Ukrainiec, który napadł na jeden ze sklepów w centrum miasta. Obcokrajowiec groził sprzedawcy nożem i żądał pieniędzy.

Poszło o maseczkę... a właściwie jej brak. Do zdarzenia doszło 19 marca tego roku, czyli ponad miesiąc temu. Sprawę prowadzi Komisariat I Policji w Częstochowie, który publikuje zdjęcia i film z zajścia, policja poszukuje wysokiego mężczyzny (około 190cm wzrostu) w wieku około 45 lat, który w chwili zdarzenia ubrany był w niebieskie spodnie jeansowe i czarną kurtkę.

Kryminalni z Częstochowy zatrzymali 20-latka, który w ubiegłą środę napadł na ekspedientkę w jednym ze sklepów. Kilka dni wcześniej ten sam mężczyzna okradł na ulicy dwie kobiety, wyrywając im torebki z ręki.

Policjant z częstochowskiego wydziału kryminalnego, zauważył kłótnię przechodzącej pary i sytuację jak mężczyzna uderzył kobietę. Stróż prawa zareagował, zatrzymał krewkiego przechodnia i przekazał w ręce patrolu. Poszkodowana nie potrzebowała pomocy medycznej. Agresywny 26-latek usłyszał zarzuty. Odpowie przed sądem za uszkodzenia ciała i groźby karalne pod adresem kobiety.

Były komandos już z zarzutami. Chodzi o głośną sprawę ataku na kierowcę autobusu miejskiego, który zmarł w następstwie ataku serca zaraz potem. Sprawę udało się wyjaśnić po analizie zapisu kamer z autobusu.

Lubliniecka policja zajmuje się sprawą 24-latka który przejechał pod naczepą ukraińskiego TIRa 140 km, a potem jeszcze pobił jego kierowcę.