Alarm bombowy – tym razem to nie był żart
To był niespokojny weekend dla mieszkańców Huty Starej. Ponad 70 osób musiało opuścić swoje mieszkania z powodu alarmu bombowego. Tym razem nie chodziło jednak o kolejny wybryk telefonującego żartownisia.
To był niespokojny weekend dla mieszkańców Huty Starej. Ponad 70 osób musiało opuścić swoje mieszkania z powodu alarmu bombowego. Tym razem nie chodziło jednak o kolejny wybryk telefonującego żartownisia.
Prokuratura pozwie dwóch bombiarzy żartownisiów. Jest akt oskarżenia przeciwko dwójce 20-latków, którzy przed wakacjami wszczęli fałszywy alarm w częstochowskich sądach. Trafili w czerwcu do aresztu. Dziś wiadomo, że pokryć będą musieli m.in. wysokie koszty związane z ewakuacją budynków.
Aż 150 osób trzeba było ewakuować z osiedla w Kłobucku po telefonie o podłożeniu bomby. Taką informację odebrała mieszkanka jednego z bloków. Wszystko okazało się żartem nastolatki. Policjantom niespełna trzy godziny zajęło ustalenie tego, kto wykonał telefon.
Utrudnienia na ulicy Dąbrowskiego. Zamknięty dla ruchu jest odcinek od Jana Pawła do Jasnogórskiej. Trwa tam ewakuacja Sądu. Instytucja ma wznowić pracę o 13.00. Przyczyną jest prawdopodobnie kolejny już alarm bombowy.
W ciągu ostatnich kilku miesięcy informacje o podłożonych bombach blokowały głównie pracę częstochowskich sądów. To alarmy niezwykle uciążliwe dla instytucji, mieszkańców i wyjątkowo kosztowne dla wzywanych na miejsce miejskich służb.
Lecznica znalazła się na liście kilkudziesięciu instytucji w całym kraju, które rano otrzymały e-mail z informacją o podłożeniu bomby w budynkach. Wiadomo już, że alarmy były fałszywe, pacjentom lublinieckiego szpitala nie zagraża więc niebezpieczeństwo.
Sprawca fałszywego alarmu w galerii handlowej został zatrzymany. Do incydentu doszło w piątek (21.06.) popołudniu. Z budynku ewakuowano prawie cztery tysiące osób. Jak się okazało, telefonującym był ochroniarz jednego ze sklepów w galerii, który chciał wcześniej skończyć pracę.
Wykonał jeden telefon, z powodu którego trzeba było ewakuować 850 osób: pracowników i petentów częstochowskiego sądu. To było prawie miesiąc temu, teraz udało się zatrzymać sprawcę fałszywego alarmu. 43-latek twierdził, że w tej instytucji znajduje się bomba.
Nie ma już utrudnień na ulicy Dąbrowskiego. W środę (21.11.) przed południem, na odcinku od Jana Pawła II do Jasnogórskiej, droga była zamknięta dla ruchu. Wszystko przez fałszywy alarm bombowy i ewakuację budynku sądu.
Uwaga kierowcy. Zamknięta jest ulica Dąbrowskiego, od skrzyżowania z Jana Pawła II do Jasnogórskiej. Policja kieruje ruchem. Utrudnienia są wynikiem alarmu bombowego ogłoszonego w budynku sądu, przy Dąbrowskiego.