Radio Jura Home

MOJE MIASTO MOJE RADIO • Częstochowa 93.8 FM Słuchaj Online Facebook YouTube Twitter

Świętowali przyłączenie Błeszna do Częstochowy, a przy okazji posadzili drzewa i wsparli owady zapylające

Facebook Twitter

W ramach projektu „Kraina miodem płynąca", w sobotę (05.11) odbyła się największa z dotychczasowych społeczna akcja sadzenia drzew w mieście. Przybyło ich 70 w dzielnicy Błeszno, na 70. rocznicę przyłączenia dzielnicy do Częstochowy.

fot. Fundacja Rething

Jeszcze w tym roku planowane jest także sianie roślin miododajnych na nieużytkach rolnych w tej części miasta.

Marta Różycka: Jest ogłoszona zrzutka na ten cel, można sobie ufundować drzewo, można np. ufundować 600 m kw. obsiania pola, można ufundować sobie drzewo i zażyczyć tabliczkę z nazwą fundatora, z imieniem nazwiskiem, np. Rodzina Kowalskich, więc to też można ufundować znajomym na urodziny czy z okazji jakiejś ważnej rocznicy. Musieliśmy to wykosić, przygotować, musieliśmy wziąć geodetę, żeby nam pokazał granicę tej działki. Wolontariuszy było sporo, bardzo dzielnie pracowali. Wolontariusze Fundacji Rething oraz uczniowie będący wolontariuszami Fundacji Fiszka ze szkoły nr 26

– mówiła Marta Różycka z Fundacji Fiszka. Wśród wolontariuszy nie zabrakło mieszkańców dzielnicy, młodzieży, osób które na różne sposoby zazielenienie okolicy zechciały wesprzeć. Sadzono lipy, czyli jedno z najbardziej miododajnych drzew. Akcja miała wspierać właśnie owady zapylające:

Karol: Bardzo zmienia się klimat, pszczelarstwo się zmienia, pogoda się zmienia. Z roku na rok inaczej wyglądają zimy, inaczej pszczoły wychodzą z zimy, w innych terminach kwitną różne rośliny, więc w stosunku do tego, co się działo 5 czy 10 lat temu, to już na pewno jest bardzo wielka zmiana. Ostatnimi czasy jest bardzo modna monokultura, co jest niekorzystne dla owadów i pszczół, a zasadzanie drzew jest budowaniem nowej bazy pożytkowej dla tych owadów

– ocenia zaangażowany wolontariusz Karol, pszczelarz mieszkający w częstochowskiej dzielnicy Błeszno. Prace związane z sadzeniem roślin nie były łatwe, prowadzone były w trudnym terenie, przez co okazały się też czasochłonne:

Ewa Jeziak: Na początku było dobrze, bo jakieś 15-20 cm była miękka ziemia, teraz zaczynają się schody, bo jest mnóstwo kamieni i trzeba je odkopać, ale myślę, że damy radę. W Fundacji Rething od ponad roku jestem wolontariuszką i działanie, które najbardziej lubię, to jest sadzenie drzew. To jest już moje któreś sadzenie drzew, w tym roku to już 4-5. Teraz mamy bardzo dużo zanieczyszczeń i myślę, że drzewa bardzo pomagają w tym, żeby te zanieczyszczenia niwelować

– dodaje wolontariuszka Ewa Jeziak. Jeżeli chcecie wesprzeć ekologiczne działania częstochowskich fundacji, warto śledzić ich poczynania w mediach społecznościowych.

Zobacz także:

Najnowsze

R E K L A M A

Polecamy dzisiaj

Jak mija dzień? Sprawdź najważniejsze wiadomości z 29 marca 2024