Świąteczny przedłużony weekend z tysiącami pątników na Jasnej Górze. Przeszli nawet po 600 km
W miniony weekend na święto Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny, ale i Matki Boskiej Zielnej do Częstochowy przybyło tysiące pielgrzymów. Obok licznej Pielgrzymki Warszawskiej, czy pielgrzymki żołnierzy, dotarła np. 900-osobowa 42. Piesza Pielgrzymka Wrocławska, podzielona na 11 grup.
Przyszli także goście z zagranicy: m.in. z Ukrainy, Senegalu, Szwecji, Peru czy ze Słowenii:
Duża radość, wzruszenie, bo doszliśmy. Była ładna pogoda. Czym się charakteryzuje nasza grupa?
Radością przede wszystkim, rozśpiewaniem, tworzymy rzeczywiście wspólnotę.
Człowiek uczy się pokonywania samego siebie, otwartości na innych.
Cieszymy się, że wreszcie nie jest to taki element symboliczny, sztafetowa pielgrzymka czy ograniczona. W tym roku rzeczywiście idą Ci, którzy mają takie pragnienie.
Z pielgrzymami po raz 20. na Jasną Górę maszerował bp Jacek Kiciński. W tym roku ruch pątniczy jest o wiele większy niż w dwóch ostatnich latach. Grupy są bardziej liczne, co było widać podczas świątecznych uroczystości na jasnogórskich błoniach. Dla Urha Coltmana studenta z Ljublany to było pierwsze takie doświadczenie w życiu:
Urh Coltman: To jest dla mnie specjalny moment. Czekałem na ten moment, kiedy przyjdę do kaplicy. Co jest piękne, to grupa ludzi, z którymi idziesz, śpiew, modlitwa i dużo radości. Słowenii]a jest bardzo mała, a Polska duża. Dużo fajnych ludzi, którzy Cię witają w swoich miastach.
Piękno tej pielgrzymki to na nowo odkrycie sensu swojego życia, powołania.
Zwłaszcza w intencji pokoju – to jest hasło tej pielgrzymki.
Rozmawialiśmy ze studentem ze Słowenii oraz biskupem Jackiem Kicińskim i nowym biskupem pomocniczym archidiecezji wrocławskiej Maciejem Małygą.
Zobacz także:
