Stowarzyszenie HelpCzewa: Nie marnuj żywności – przez cały rok możesz podzielić się jej nadmiarem
Podziel się jedzeniem, nie marnuj żywności - apelują do częstochowian członkowie Stowarzyszenia HelpCzewa, które prowadzi kolejną lodówkę społeczną w mieście.

Stowarzyszenie HelpCzewa
Foodsharing jest popularną metodą pomagania sobie nawzajem, ale w Częstochowie wciąż raczkuje. Społeczna lodówka działa przy ul. Waszyngtona obok magistratu- mówi Natalia Nowakowska z HelpCzewa:
Natalia Nowakowska: Do lodówki nie powinniśmy specjalnie kupować żywności, ma to być na zasadzie foodsharingu, czyli dzielenia się tym, czego sami nie zużyjemy, ale jest to nadal zdatne do spożycia. Zabrania się natomiast przynoszenia surowych mięs, wyrobów z surowymi jajkami, wszelkich używek, alkoholu, by nie przynosić tego, czego sami byśmy nie zjedli tj. żywności widocznie popsutej, która przekracza termin należności do spożycia.

Lodówka społeczna fot. Łukasz Kolewiński UM
Lodówki są szczególnie oblegane w okresie okołoświątecznym, ale idea jest taka, by nie wyrzucać nadmiernej ilości żywności przez cały rok. Możemy też podzielić się własnoręcznie przygotowanymi potrawami, pamiętajcie, aby dobrze je zapakować. Ważne, by zachowywały świeżość i miały opis, co znajdziemy w środku:
Natalia Nowakowska: Muszą one być szczelnie zapakowane i opisane, co tam się znajduje i jaka była data przygotowania tego produktu. Wspierają nas też niektóre firmy. Znajdą się takie dni czy godziny, że tego jedzenia będzie więcej, wśród mieszkańców niestety nie jest to jeszcze tak rozpowszechnione, dlatego chętnie podzielimy się tą wiedzą, żeby ludzie chętniej też z tego korzystali. Statystycznie mówi się, że przeciętny Polak w ciągu roku marnuje nawet 250 kilogramów tej żywności.

fot. czestochowa.pl
Pomysł jest taki, aby przede wszystkim propagować ideę dzielenia się jedzeniem. Pierwszą lodówkę przy Piotrkowskiej prowadzi Fundacja Rething, jadłodzielnią przy Waszyngtona administruje Stowarzyszenie HelpCzewa. Nie mówi ostatniego słowa, choć początki w mieście nie były łatwe:
Natalia Nowakowska: Pojawiły się pewne problemy, to była też pierwsza taka jadłodajnia w Częstochowie, ta przy ulicy Piotrkowskiej. Większość podchodziła do tego sceptycznie, był to temat po prostu u nas jeszcze nieznany. Udało się postawić też tą drugą jadło dzielnie, ta druga też stoi pod urzędem miasta, więc jeżeli tam udało się otrzymać zgodę, to myślimy, że z czasem to już będzie coraz łatwiejsze, że ludzie będą się przekonywać. Będziemy chcieli na pewno stawiać coraz więcej tych jadłodzielni.
Czytaj także: