Sprawa Kamilka z Częstochowy: Kontrowersyjna decyzja Prokuratury Regionalnej w Gdańsku budzi ogromne zainteresowanie społeczne i odzew ze strony Rzecznika Praw Dziecka
Na czwartek (16.01.) zaplanowano specjalną konferencję, która ma zapowiadać zaskarżenie decyzji gdańskich śledczych. Chodzi o sprawę związaną z tragiczną śmiercią 8-letniego Kamila z Częstochowy.

Umorzenie śledztwa dotyczy jedynie niedopełnienia obowiązków przez pracowników instytucji publicznych oraz pomocowych.
„Odpowiedzialność nie może się rozmywać”
– podkreślają jednak organizacje społeczne powołane do ochrony bezpieczeństwa małoletnich. Przypomnijmy, że po śmierci 8-letniego Kamilka zostały wprowadzone liczne zmiany w przepisach dotyczące ochrony małoletnich. Przepisy stanowią, że osoby które pracują z dziećmi muszą mieć zaświadczenia o niekaralności. Szkoły zostały zobligowane na mocy „Ustawy Kamilka” do wprowadzenia standardów ochrony małoletnich.
W przepisach chroniących dzieci w wielu miejscach, gdzie mogą przebywać bez opieki rodziców, ale i w domach zmieniło się bardzo wiele. Mówiła o tym w Częstochowie – Rzecznik Praw Dziecka:
Monika Horna-Cieślak: Jasne określanie, kto składa – chociażby – zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa, jeżeli jest potrzebna interwencja zewnętrzna. Koniec z rozproszoną odpowiedzialnością. Konkretne osoby, które są konkretnie odpowiedzialne za to, żeby dziecko było bezpieczne. Sprawdzanie osób, które mają rozpocząć pracę z dziećmi, żeby pracodawca wiedział, czy osobę, którą chce zatrudnić bądź zaprosić do wolontariatu, czy też chociażby na staż, nie była karana za przestępstwa z użyciem przemocy, ale także żeby wiedział, czy dana osoba nie była skazana za przestępstwa seksualne.
O tej odpowiedzialności dorosłych przypominała Rzecznik Praw Dziecka Monika Horna-Cieślak. Przepisy muszą chronić dzieci skutecznie, stąd wiele wypracowanych zmian, które przyjęto wraz z „Ustawą Kamilka”:
Monika Horna-Cieślak: W każdym miejscu, w którym znajdują się dzieci bez opieki swoich rodziców: szkoły, przedszkola, hotele, muszą mieć wprowadzone standardy ochrony małoletnich, czyli jasna procedura reagowania w sytuacji tego, kiedy mamy podejrzenie, że dziecku dzieje się krzywda. Żeby do takich sytuacji nie dochodziło po raz kolejny, żeby wzmacniać po prostu ochronę dzieci, ponieważ pamiętajmy o tym, że osoby, które są osobami, które mogą wykorzystywać seksualnie dzieci, czasami wybierają właśnie miejsca pracy, gdzie dostęp do dzieci jest po prostu ułatwiony. To my odpowiadamy za to, jak te przepisy są realizowane.
– podsumowywała Monika Horna-Cieślak, Rzecznik Praw Dziecka.
Czytaj także: