Spór o szatnię na lodowisku przy ulicy Boya – Żeleńskiego. Hokeiści apelują do częstochowskiego MOSiR-u, MOSiR odpowiada [AKTUALIZACJA]
Wszystko zaczęło się od wspólnej miłości do żużla. Osoby związane z czarnym sportem postanowiły spróbować rekreacyjnie swoich sił na lodowisku - i tak po latach prób powstała hokejowa drużyna - Kruki Częstochowa. Klub na ten moment liczy łącznie 40 osób.
Zawodnicy spotykają się na tafli przy ul. Boya Żeleńskiego trzy razy w tygodniu. W ostatnim czasie pojawił się jednak problem. To spór z Miejskim Ośrodkiem Sportu i Rekreacji.
– mówił Błażej Kępka, prezes drużyny Kruki Częstochowa. Jak sprawę komentuje MOSiR? To głos dyrektora Tomasza Łuszcza:
Treningi hokeistów odbywają się, ale jest problem z brakiem dostępu do szatni. Ten problem pojawił się już w poprzednim sezonie. Zawodnicy korzystają z tzw. szatni przejściowej. Mówi Błażej Kępka:
To z koeli kolejna odpowiedź Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji:
Także w tym sezonie hokeiści nie mogą korzystać z szatni zamykanej:
Czym tłumaczy to MOSiR?
Hokeiści zaproponowali rozwiązanie – MOSiR jednak nie był tym zainteresowany, mówi w rozmowie z Katarzyną Ficą, Błażej Kępka:
– dodaje Błażej Kępka z drużyny Kruki Częstochowa.
– na zarzuty dot. lodowiska odpowiadał dyrektor częstochowskiego MOSiR-u – Tomasz Łuszcz.