Przejdź do menu głównego Przejdź do treści

REKLAMA

Rozbiórka dworca PKP w Częstochowie. Dołączyli artyści, aktywiści, społecznicy, muzycy czy uczniowie. „Szkoda zmarnować ten budynek”

PKP S.A. informowało o podpisaniu umowy na wyburzenie, a potem budowę nowego dworca kolejowego, społecznicy nie ustają w walce o obronę gmachu z lat 90. W sobotę (17.05.) kilkadziesiąt osób przyłączyło się do protestu na Placu Rady Europy.

fot. FB/Grupa Elanex

Szacowany czas czytania: 03:16

Rozbiórka dworca PKP w Częstochowie – jest sprzeciw aktywistów

Mówi Piotr Pałgan z Grupy Elanex.

Piotr Pałgan: Rozpocznie się pewnie niedługo rozbiórka łącznika, a w zasadzie jego wschodniej części od strony Piłsudskiego. Sam łącznik zostanie przebudowany, natomiast my oczywiście koncentrujemy się na obronie gmachu głównego tego reprezentacyjnego budynku na placu Rady Europy. Dla nas to jest ważne, to jest istotne. Mamy jeszcze trochę czasu, bo on ma być rozebrany dopiero za półtora roku, dwa lata według harmonogramu przedstawionego przez PKP, więc nie ustajemy. Ta inwestycja nie została prawidłowo przygotowana. Przede wszystkim nie odbyły się konsultacje społeczne, a powinny. W przypadku tak ważnego obiektu publicznego także musimy o tym powiadomić ministra.

fot. FB/Grupa Elanex

Obok pawilonu dworca PKP przy ul. Piłsudskiego pojawiły się ogrodzenia i rozpoczęły się przygotowania do rozbiórki, komitet częstochowian „Nasz dworzec, wspólna sprawa” nie ustaje w staraniach o obronę obiektu, bo uważa, że nie wszystko stracone. Podobnie sprawę ocenia znana z wielu inicjatyw ekologicznych w Częstochowie – Małgorzata Terrero-Rozmus.

Małgorzata Terrero-Rozmus: Chociaż prace już się rozpoczęły, to część dworca od strony zachodniej będzie stała do zakończenia prac. Dlatego wierzymy, że cały czas, mimo tego, że umowa została podpisana, jest szansa na to, żeby ten budynek utrzymać, żeby znaleźć na niego inną funkcję niż kolejową, ale żeby go po prostu nie zmarnować. Wierzymy, że wciąż jeszcze można aneksować umowę, wpłynąć na zdanie osób decyzyjnych i zachować ten budynek, bo szkoda po prostu go zmarnować.

fot. FB/Grupa Elanex

Manifestację wsparły również znane osoby w mieście: przyłączyli się aktywiści, artyści, muzycy, radni, ale też młodzież czy zwykli częstochowianie, którzy chcą ocalenia dworca kolejowego w dotychczasowym kształcie. Mówi Jan Sętowski, częstochowski artysta i promotor sztuki.

Jan Sętowski: To jest jednak przykład bardzo ciekawego budynku. Jego unikatowość i zrośnięcie z tożsamością miasta jest niezaprzeczalne. Ten budynek jest w pełni funkcjonalny i jego potencjał do tego, by został ograny w taki sposób, by stał się ikonicznym miejscem nie tylko na mapie Częstochowy, ale na mapie Polski. Ten dworzec mógłby pokazać, jakie kierunki powinny być wyznaczone, jeżeli chodzi o administrację dworcem, to jest dokładnie odwrotnie. On był przez lata źle zarządzany, jakby nieudolność i preteksty związane z tym stały się powodem do tego, żeby go wyburzyć. To jest w ogóle skandaliczne.

Dworzec PKP powinien przejść modernizację, miałby szansę przekształcić się np. w obiekt kulturalny. W protest włączyli się też uczniowie. Mówi Maja Wytrzymała, na co dzień uczennica Technikum im. Bolesława Prusa w Częstochowie.

Maja Wytrzymała: Zależy mi na tym, by Częstochowa miała godny obiekt. Nie podoba mi się wizja zmarnotrawienia publicznych pieniędzy i przede wszystkim przesunięcia dworca na drugą stronę, ponieważ chcą przenieść całą obsługę pasażerską na ulicę Piłsudskiego, gdzie ten ruch za bardzo się nie odbywa, w przeciwieństwie do Alei Wolności, gdzie są za to zrobić plac autobusowy, co jest absurdalnym pomysłem. Dodatkowo sama rozbiórka dworca obecnego i postawienie dużo mniejszego obiektu obniży prestiż miasta oraz jego wizerunek. Dworzec powinien być wizytówką dla turystów, którzy tutaj przyjeżdżają.

Podczas demonstracji w obronie dworca kolejnych kilkadziesiąt osób podpisało się pod petycją do ministra infrastruktury Dariusza Klimczaka.

Czytaj także:

REKLAMA