Rowery miejskie dostępne już od tygodnia. Urzędnicy przekonują, że to wygody sposób przemieszczania się
Znów wyjechały, stojaki na wiosnę od kwietnia zapełniły się rowerami miejskimi. W blisko 30 lokalizacjach miejskie jednoślady rozpoczęły po zimie nowy sezon. Właściwie rozpoczęli już go użytkownicy poprzez pierwsze wypożyczenia.

Szacowany czas czytania: 02:30
Samorząd ma nadzieję, że moda na aktywność sprawi, że będą rejestrować się też nowi cykliści. Nadal pierwsze 20 minut jedziemy bezpłatnie:
Łukasz Kot: Jak co roku rowery wykorzystały zimę do tego, żeby zostały naprawione, umyte i posprawdzane, więc oczywiście rowery wyjechały po długotrwałym i dobrym serwisie. Rowerów jest łącznie 240. Stacji mamy 26. W tym roku żadna stacja nie zmieniła miejsca. Uznaliśmy, że to co jest, raczej się sprawdziło. Też unikamy sytuacji, żeby nowe stacje czy dodatkowe stacje powstawały bardzo daleko od stacji istniejących, bo to trochę utrudnia korzystanie z roweru miejskiego.
– mówi Łukasz Kot, wiceprezydent miasta. To wprawdzie nowy sezon Częstochowskiego Roweru Miejskiego, ale ze znanymi już rozwiązaniami. Np. za odprowadzenie roweru miejskiego do stacji zyskamy dodatkowe środki. Będą zachęty przez cały sezon aby zamienić auto na rower jako środek lokomocji po Częstochowie:
Łukasz Kot: To dobry środek lokomocji. Często jest tak, szczególnie jak jest bardzo gorąco latem, że zamiast odpalić samochód po to, żeby gdzieś blisko przejechać i szukać tam miejsca parkingowego, to dużo prościej jest rowerem miejskim. Tym bardziej, że od zeszłego roku ten rower można właściwie zostawić poza stacją. Czyli jest prościej z tym, żeby go odstawić tam, gdzie nam wygodnie. Nas to kosztuje kilkanaście złotych, natomiast jeżeli ktoś taki rower odprowadzi do stacji, przy okazji się poruszając, to uzyska bonus od systemu, który wykorzysta na kolejne wypożyczenia roweru miejskiego.
Przypomnijmy do dyspozycji jest 240 jednośladów, duża ich część nowych – ubiegłorocznych oraz 26 stacji dokujących. Zwykle te w centrum są najbardziej oblegane, a najpopularniejsze znajdziemy na Placu Biegańskiego czy w sąsiedztwie uczelni. Rozwiązanie z odprowadzaniem roweru miejskiego okazało się strzałem w dziesiątkę:
Łukasz Kot: Były głosy przed tym, jak to prowadziliśmy, że rowery będą porzucane, że rowery będą blokowały chodniki i inne historie. To się nie sprawdziło, więc myślę, że częstochowianie okazali się bardzo odpowiedzialni i też oszczędni. Tu bardziej nam chodziło o to, żeby dać możliwość, natomiast nie po to, żeby tego nadużywać. Więc jeżeli ktoś potrzebuje wykorzystać rower trochę inaczej niż na trasie stacja – stacja, to ma taką możliwość, ale widzieliśmy, że nie było takich przypadków bardzo dużo.
To właśnie od zeszłego sezonu nie trzeba odstawiać ich do stacji dokujących, co wiąże się jednak z pewną dopłatą. O nowym sezonie na częstochowskim zielonym rowerze mówił wiceprezydent Łukasz Kot. Dodajmy, że rowery miejskie dostępne pozostaną aż do końca października.
Czytaj także: