Radio Jura Home

MOJE MIASTO MOJE RADIO • Częstochowa 93.8 FM Słuchaj Online Facebook YouTube Twitter

Raków Częstochowa w końcówce meczu zapewnił sobie wygraną z Lechią w Gdańsku

Facebook Twitter

W meczu 6 kolejki PKO BP Ekstraklasy rozegranym w piątek (23.08) Raków Częstochowa pokonał na wyjeździe Lechię Gdańsk 2:1. Jeszcze na 4 minuty przed końcem częstochowianie przegrywali 0:1, ale trafienia Patryka Makucha w 87 min. i Jonatana Brunes'a w 90 min. zapewniły wygraną naszej drużynie.

Raków Częstochowa przystępował do tego spotkania w roli faworyta. Lechia Gdańsk słabo zaczęła ten sezon i zajmowała ostatnie miejsce w tabeli, z dorobkiem zaledwie dwóch punktów, po remisach ze Śląskiem Wrocław i Zagłębiem Lubin. Kibice „czerwono-niebieskich” nie wyobrażali sobie straty punktów z beniaminkiem rozgrywek. Trener Marek Papszun w porównaniu z poprzednim meczem dokonał jednej zmiany w składzie. Sprzedanego do Norwich City Ante Crnac’a zastąpił w ofensywie Grek Lazaros Lamprou.

Pojedynek dobrze rozpoczął Raków Częstochowa, który już w 3 minucie miał okazję do objęcia prowadzenia. Po długim zagraniu w pole karne Lechii piłkę ładnie przyjął Patryk Makuch, ale jego uderzenie było minimalnie niecelne. Z upływem czasu gospodarze opanowali sytuację na boisku i skutecznie uniemożliwiali częstochowianom próby stworzenia zagrożenia pod swoją bramką. W 23 minucie boisko z powodu kontuzji opuścił Kamil Pestka, zastąpiony przez Mateja Rodina. W 28 min. zaprzyjaźnieni kibice Lechii i Rakowa urządzili „pokaz” rac i serpentyn i starcie zostało przerwane na ok. 10 minut. Po wznowieniu gry niewiele się działo i do przerwy kibice w Gdańsku nie zobaczyli żadnego gola.

Od początku drugiej połowy Lechia grała lepiej i odważniej, w ekipie Rakowa panowała dziwna niemoc w konstruowaniu ataków. Zareagował na to Marek Papszun, wprowadzając na boisko w 52 min. Jonatana Brunes’a za niewidocznego Lamprou. W 59 minucie to jednak gospodarze objęli prowadzenie. Ładnym, technicznym strzałem w okienko bramki strzeżonej przez Kacpra Trelowskiego popisał się Rifet Kapic.

Raków Częstochowa dążył do wyrównania, ale nie potrafił sobie stworzyć dogodnej sytuacji. Dopiero w 84 minucie Marek Papszun zdecydował się na kolejne korekty w składzie, na murawie zameldowali się Dawid Drachal i Ivi Lopez, zmieniając słabo grających Amori’ego i Otieno. Trzy minuty później okazało się, że te roszady były strzałem w „dziesiątkę”. Bramkę na 1:1 zdobył uderzeniem głową Makuch, po świetnym dośrodkowaniu Drachala. W 90 minucie Raków Częstochowa objął prowadzenie, po golu Brunes’a i asyście Berggrena. Lechia po tych dwóch ciosach już się nie podniosła i częstochowianie odnieśli zwycięstwo, mimo, że ich gra delikatnie mówiąc nie zachwyciła.

Po tym meczu „czerwono-niebiescy” mają na koncie 11 punktów i zajmują 4 miejsce w ligowej tabeli. Następne spotkanie Raków Częstochowa rozegra w piątek (30.08), na własnym stadionie podejmie Piast Gliwice.

G.S.

 

Najnowsze

R E K L A M A

Polecamy dzisiaj