Radio Jura Home

MOJE MIASTO MOJE RADIO • Częstochowa 93.8 FM Słuchaj Online Facebook YouTube Twitter

Raków Częstochowa remisuje na początek rundy wiosennej

Facebook Twitter

W pierwszym tegorocznym meczu PKO BP Ekstraklasy, rozegranym w sobotę (28.01) na stadionie w Grodzisku Wielkopolskim Raków Częstochowa zremisował z Wartą Poznań 1:1. "Czerwono - niebiescy" przegrywali od 26 minuty, a od 30 minuty grali w osłabieniu po czerwonej kartce Frana Tudora. Wyrównującą bramkę zdobył w 2 połowie Svarnas.

Raków Częstochowa był faworytem tego spotkania. Lider PKO BP Ekstraklasy bardzo dobrze prezentował się w przedsezonowych sparingach z silnymi rywalami. Trener Marek Papszun postawił w większości na piłkarzy, z których najczęściej korzystał w udanej rundzie jesiennej. Tylko linia obrony zagrała w nietypowym zestawieniu (Rundic – Petrasek – Svarnas), od pierwszych minut szansę w środku pola dostał Gustav Berggren.

Pierwszą szansę na objęcie prowadzenia mieli piłkarze Rakowa w 10 minucie spotkania. Po faulu na Tudorze rzut wolny z 25 metrów wykonywał Ivi Lopez, ale pewnie interweniował bramkarz gospodarzy Adrian Lis. Warta grała w dosyć głębokiej obronie, nastawiając się na grę z kontry. Częstochowianie męczyli się z tak defensywnie grającą ekipą gospodarzy, ale wydawało się, że przebieg spotkania mają pod kontrolą.

Tak się tylko wydawało, bo w 26 minucie to gospodarze zdobyli bramkę. Raków stracił piłkę blisko swojego pola karnego, ta trafiła pod nogi Miłosza Szczepańskiego, który dośrodkował z lewej strony pod bramkę Kovacevica. Piłkę nieszczęśliwie trącił Rundic, strzelając gola samobójczego. Sytuacja naszej drużyny stała się jeszcze gorsza po czerwonej kartce, którą w 30 minucie zobaczył Fran Tudor. W tym miejscu trzeba dodać, że arbiter słusznie odesłał naszego piłkarza do szatni. Tudor bez pardonu uderzył w twarz z łokcia kryjącego go Szczepańskiego.

Od tego momentu gra Rakowa wyglądała słabo. W 35 minucie akcję bez kompleksów przeprowadził młodzieżowiec Warty Kajetan Szmyt, który ograł Nowaka i Petraska w polu karnym. Jego strzał z bliskiej odległości został jednak zablokowany. Po tej sytuacji trener Papszun zdjął Nowaka z boiska, wprowadzając na jego miejsce nowy „nabytek” czerwono – niebieskich Jean Carlosa. Poznaniacy ewidentnie wyczuli swoją szansę na podwyższenie wyniku, min. dobrą okazję w 40 min. miał Grzelak. W 41 minucie Raków mógł wyrównać, ale świetnego dośrodkowania Kuna nie wykorzystał Papanikolau, który spudłował po uderzeniu głową z najbliższej odległości. W 2 minucie doliczonego czasu pierwszej połowy błyskiem geniuszu popisał się Lopez, pięknie podając do Gutkovskisa, który zdobył bramkę, ale był na spalonym.

Drugą część meczu lepiej rozpoczęli gospodarze, którzy grając w przewadze zaczęli stosować wyższy pressing. W 58 minucie Raków jednak wyrównał. Dośrodkowanie Ivi Lopeza z rzutu rożnego wykorzystał Svarnas, który strzałem głową pokonał Lisa. W 72 min. trener Rakowa zdecydował się na 3 zmiany – na boisku pojawili się Arsenic (za Petraska), Kochergin (za Berggrena) i Musiolik (za Gutkovskisa). Przez następne kilkanaście minut dzięki tym zmianom to „czerwono – niebiescy” zaczęli dominować. Na boisku nie było widać, że to Warta gra w przewadze. Niestety częstochowianie nie zdobyli zwycięskiej bramki i mecz zakończył się wynikiem 1:1.

Po tym meczu Raków Częstochowa wciąż jest liderem tabeli, z dorobkiem 42 punktów. Do „czerwono – niebieskich” 2 punkty odrobiła Legia Warszawa, która wygrała z Koroną Kielce 3:2. Następny mecz nasza drużyna rozegra za tydzień w sobotę (04.02), kiedy to podejmie u siebie Piast Gliwice.

Warta Poznań – Raków Częstochowa 1:1 (25 min. Rundic (sam.) 1:0, 58 min. Svarnas 1:1)

Skład Rakowa: Kovacevic, Rundic, Petrasek (Arsenic), Svarnas, Kun, Papanikolau, Berggren (Kochergin), Tudor (cz), Ivi Lopez (Lederman), Nowak (Jean Carlos), Gutkovskis (Musiolik)

G.S.

Najnowsze

R E K L A M A

Polecamy dzisiaj

Jak mija dzień? Sprawdź najważniejsze wiadomości z 28 marca 2024