Raków Częstochowa przegrał z Cracovią [FOTO]
W pierwszym spotkaniu nowego sezonu rozegranym na stadionie przy ulicy Limanowskiego w poniedziałek (29.07) Raków Częstochowa przegrał z Cracovią Kraków 0:1. Gola na wagę trzech punktów zdobył dla gości Mikkel Maigaard w 48 minucie.

Szacowany czas czytania: 01:42
Nie udał się powrót Marka Papszuna po rocznej przerwie na stadion przy ulicy Limanowskiego. Było wiadomo, że Cracovia Kraków to rywal wyjątkowo niewygodny dla „czerwono-niebieskich”, jednak kibice liczyli na kontynuację zwycięskiej passy, po wygranej sprzed tygodnia z Motorem Lublin 2:0.
Raków Częstochowa wyszedł na to spotkanie w identycznym zestawieniu jak w pierwszym meczu w Lublinie. Przez pierwsze pół godziny gry częstochowianie przeważali, ale oddali w tym czasie tylko jeden celny strzał w 15 minucie, autorstwa Gustava Berggrena. Pod koniec pierwszej części gry Cracovia oddaliła zagrożenie od własnego pola karnego i próbowała stwarzać zagrożenie pod bramką Kacpra Trelowskiego. W pierwszej połowie generalnie nie działo się absolutnie nic ciekawego i kibice nie zobaczyli żadnych goli. Jedyną istotną, niestety negatywną sytuacją z pierwszej części gry była kontuzja Kochergina, którego zastąpić musiał Ben Lederman.
Druga połowa rozpoczęła się od zmiany w ekipie Rakowa – Brazylijczyka Adriano Amori zastąpił Lazaros Lamprou. Wydaje się, że Grek ma spory potencjał i po większym zgraniu z resztą drużyny może stać się jej mocnym punktem. W 48 minucie Cracovia wyszła na prowadzenie. W pole karne Rakowa piłkę dośrodkował Maigaard, na tyle szczęśliwie, że nikt jej nie dotknął i ta wpadła do bramki Rakowa.
Stracona w ten sposób bramka wprawiła w konsternację piłkarzy Rakowa, którzy jednak rzucili się do odrabiania wyniku. Trener Marek Papszun przeprowadził kolejne zmiany – na boisku pojawili się Brunes, Otieno i Drachal. Raków Częstochowa używał najprostszych środków w celu stworzenia jakichkolwiek sytuacji, mianowicie wrzutki w pole karne Cracovii z bocznych sektorów boiska. Obrona gości, dowodzona przed doświadczonego Kamila Glika nie popełniła jednak błędu i Cracovia dowiozła wygraną do końca.
Po dwóch kolejkach Raków Częstochowa ma na swoim koncie 3 punkty. Następny mecz nasza drużyna rozegra w najbliższą sobotę (03.08), kiedy to na wyjeździe zmierzy się z kolejnym beniaminkiem ekstraklasy GKS Katowice.
G.S.