Przejdź do menu głównego Przejdź do treści

REKLAMA

Rada Miasta Częstochowy przeciwko zmianom zasad dot. wykupu mieszkań komunalnych. Mieszkańcy czują się oszukani

Podczas czwartkowej (23.01) sesji Rady Miasta wrócił temat wykupu mieszkań komunalnych po preferencyjnych warunkach. Po zmianie przepisów w 2019 roku koszty zakupu lokali, w które od lat inwestowali najemcy drastycznie wzrosły.

Szacowany czas czytania: 02:36

Mimo wieloletnich starań mieszkańców ich projekt został znowu odrzucony:

Łukasz Kot: Głównym motorem, dlaczego miasto zmieniło w roku 2019 sposób sprzedaży mieszkań było to, że sprzedawaliśmy tysiące mieszkań co roku, natomiast nie byliśmy w stanie zabezpieczyć podstawowych celów życiowych najbiedniejszych mieszkańców, których nie było stać na prawdziwie mieszkanie. Czyli dzięki temu, że teraz sprzedajemy 50 mieszkań rocznie, a budujemy więcej ta kolejka oczekujących na mieszkanie się skraca. Naszym celem jest, żeby mieszkania komunalne były mieszkaniami komunalnymi zawsze, czyli jeżeli służą mieszkańcom, to mają służyć mieszkańcom. Natomiast nie są to mieszkania, które należy nabywać z rabatem 80%.

– wyjaśnia Łukasz Kot, wiceprezydent Częstochowy. Rada Miasta po raz kolejny odrzuciła obywatelski projekt dotyczący możliwości wykupu przez najemców mieszkań komunalnych na korzystnych warunkach. Mieszkańcy chcą powrotu przepisów sprzed 2019 roku:

Justyna Błaszczak: Nie chcemy dostać mieszkań za darmo. Przez lata mieszkamy w tych mieszkaniach, np. moja babcia w latach 60 – tych dostała mieszkanie. Płaciliśmy znacznie wyższe czynsze, ale wierząc, że możemy to mieszkanie wykupić. Dlatego godziliśmy się na to. Złożyliśmy wniosek – jak wielu mieszkańców – o wykup mieszkania na starych zasadach. Otrzymaliśmy odpowiedź od TBS – ów, że możemy to mieszkanie wykupić i czekaliśmy jedynie na operat szacunkowy. Sprawa się przedłużała, otrzymywaliśmy informacje, że nie ma rzeczoznawcy itd. W końcu uchwalono nową ustawę i możemy kupić mieszkanie, ale nie za 25% wartości tego mieszkania, ale za 80 %. To jest kolosalna różnica.

– mówiła Justyna Błaszczak, mieszkanka Częstochowy. „Przeciwko” zmianom zagłosowali radni Lewicy i Koalicji Obywatelskiej:

Beata: Mieszkaliśmy w mieszkaniu na Północy. Tam spłacaliśmy kredyt mieszkaniowy 11 lat (…). Dopiero po kilku latach okazuje się, jak to właśnie wygląda. Zostaliśmy niesamowicie oszukani. Musieliśmy wpłacać kaucję, ekwiwalent. To nie była jedna pensja (…) Do dzisiejszego dnia nie otrzymaliśmy nawet jednego pisma, ile tych pieniędzy tak naprawdę wpłynęło i jaki mamy na dzień dzisiejszy stan finansowy.

– mówi Beata, mieszkanka Częstochowy. Miasto nie chce udzielić większych bonifikat, mimo, że od lat mieszkańcy inwestują w te lokale:

Beata: Dostaliśmy mieszkania zupełnie niewyremontowane, krzywe podłogi, okna – jakby mocniej tupnąć to by wyleciały. Każdy z lokatorów musiał sobie okna wymienić na swój koszt, (…). Nie można tego nazwać stanem deweloperskim zamkniętym, ponieważ musieliśmy całą armaturę sami montować na własny koszt.

Justyna: Zrobiliśmy remont w mieszkaniu (…). Wymiana instalacji itd. To kwota rzędu 100 tysięcy. Dlaczego mam być o tyle stratna?

– mówiły Beata i Justyna. Mieszkańcy Częstochowy zapowiadają, że sprawy nie odpuszczą, podkreślają, że będą walczyć o swoje prawa.

Czytaj także:

REKLAMA