Pomoc potrzebującym: Rowerem przez 500 km albo kajakiem Wisłą do Bałtyku, wszystko w szczytnym celu
Pracownicy Starostwa Powiatowego mają już na koncie kilka dużych akcji charytatywnych, w których połączyli swoje pasje sportowe z chęcią niesienia pomocy. Wiadomo już, że będą kolejne.
Pomoc potrzebującym
Była wyprawa rowerowa na dystansie 500 km, podróż kajakiem przez Polskę, a teraz szykują w kilka osób wyprawę w góry. Wszystko w szczytnym celu. O akcji mówił członek Zarządu Powiatu Częstochowskiego:
Gwidon Jelonek: Pierwszy raz w zeszłym roku przyszło do mnie dwóch pracowników Starostwa Powiatowego w Częstochowie, to Patryk Jeziak i Tomasz Nowicki, ”może byśmy coś zrobili takiego sportowego” i wtedy pojechaliśmy rowerami z naszego Specjalnego Ośrodka Szkolno-Wychowawczego do Gdańska 500 km w 3 dni i to była nasza pierwsza akcja charytatywna, zebraliśmy tam ponad 100 tysięcy. Ludzie dobrego serca są i zawsze wspierają tę akcję.
Udana rowerowa wyprawa była zachętą do jeszcze trudniejszego wyzwania, jakim okazało się przepłynięcie ponad 800 km kajakiem przez Pilicę, Wisłę, aż do Gdańska i Morza Bałtyckiego:
Gwidon Jelonek: Tak nas to nakręciło bardzo pozytywnie, że stwierdziliśmy, że co roku będziemy jakąś taką akcję charytatywną robić. Warto połączyć przyjemne z pożytecznym. My chcielibyśmy to częściej nawet robić, częściej pomagać. W tym roku była ta akcja ”kajakiem przez Polskę dla Kacpra”, przepłynęliśmy 800 kilometrów, dokładnie 804 kilometry w 14 dni. Przeżyliśmy tam fantastyczne chwile, oczywiście to wszystko robimy w ramach urlopów, robimy to z dobrego serca. Płynęliśmy z Koniecpola do Bałtyku.
Sportowe pasje mogą być spełnieniem marzeń o przygodzie, ale też mogą przysłużyć się potrzebującym
– mówi nasz gość w Radiu Jura.
Kajakiem przez Polskę było trudnym przedsięwzięciem, ale udało się znacząco pomóc nastolatkowi z naszego powiatu, który może wrócić do zdrowia tylko dzięki rehabilitacji, dodaje Gwidon Jelonek. Zebrano na ten cel duże pieniądze:
Gwidon Jelonek: Nie wiem, jakie będą warunki atmosferyczne, jaki będzie stan Pilicy, stan Wisły. Trzy osoby- ja, moja małżonka i dyrektor DPS-u z Blachowni, daliśmy radę i te osoby, które nas po drodze wspierały, przyjeżdżali, wymieniali się, byli z nami, to dla nas bardzo dużo znaczyło i udało się wpłynąć do Bałtyku przy dużych falach z ryzykiem lekkim. Zebraliśmy dla Kacpra już teraz na tych dwóch zrzutkach ponad 160 tys. zł, a rehabilitacja miesięczna kosztuje 30.000 zł.
Apetyt na pomoc rośnie, a pomysłodawcy sportowych imprez w celach charytatywnych już planują kolejną wyprawę. Odbędzie się w przyszłym roku:
Gwidon Jelonek: Przyszły rok to wędrówka piesza, chcemy gdzieś murami przejść 500 kilometrów. Survivalowo z namiotami, z plecakami, zobaczymy, jak nam to się uda. Jest bardzo dużo potrzebujących, mamy 6 swoich domów dziecka, także być może na domy dziecka w Blachowni gdzieś będziemy chcieli zapracować, jakiś cel stworzymy. Będziemy na pewno chcieli pomagać.
Zapowiadał nasz gość Gwidon Jelonek, członek Zarządu Powiatu Częstochowskiego. Rozmawiał Mariusz Osyra.
Czytaj także: