Przejdź do menu głównego Przejdź do treści

REKLAMA

Policja w Myszkowie: znane są szczegóły dot. wczorajszego (18.08.) pożaru

35-letni mieszkaniec Myszkowa odpowie za narażenie wielu osób na bezpośrednie niebezpieczeństwo. Pijany mężczyzna chciał zrobić sobie frytki, zostawił garnek z tłuszczem na kuchence i zasnął. Spowodowało to duże zadymienie. Na szczęście szybka reakcja służb sprawiła, że wszyscy bezpiecznie opuścili swoje mieszkania.

fot. Policja Śląska

Szacowany czas czytania: 00:48

Wczoraj (18.08) około godziny 19.00 służby interweniowały na jednym z myszkowskich osiedli. Mieszkańców zaniepokoił dym wydobywający się z mieszkania na I piętrze bloku. Natychmiast wezwano straż pożarną i policję. Po wyważeniu drzwi i wejściu do środka, gdzie panowało silne zadymienie oraz wysoka temperatura w jednym z pomieszczeń zastali 35-letniego mężczyznę leżącego w łóżku.

Jak się okazało, 35-latek zostawił na kuchence gazowej garnek z tłuszczem na frytki i przysnął. Olej zapalił się, a ogień przeniósł się na meble kuchenne, powodując silne zadymienie. Mężczyzna był pod wyraźnym działaniem alkoholu, w organizmie miał 3 promile.

Ze względów bezpieczeństwa z bloku ewakuowano 28 osób. Na szczęście szybka reakcja służb sprawiła, że nikomu nic się nie stało, a wszyscy lokatorzy bezpiecznie opuścili swoje mieszkania.

Teraz 35-latek odpowie za swoje nieodpowiedzialne zachowanie i narażenie 28 osób na bezpośrednie niebezpieczeństwo.

Czytaj także:

REKLAMA