Polacy uwięzieni na Dominikanie. Winny zepsuty samolot
Zepsuty samolot uziemił Polaków na Dominikanie. Wśród pasażerów są mieszkańcy naszego regionu. Nie mogą wrócić, bo zepsuł się samolot, który miał ich przetransportować do Pyrzowic. Nawet 250 osób powracających z wypoczynku mogło utknąć na Punta Cana.
Do naszej redakcji napisał pan Darek z Bełku. Pisze, że lot został odwołany a pasażerowie pozbawieni jakichkolwiek informacji. Pierwotnie pasażerowie w Katowicach mieli być dzisiaj rano, odlot się jednak przedłużał.
Później wylot z Punta Cany do Katowic miał odbyć się o godzinie 15.40. Niestety lot się nie odbył
– pisze Darek.
Skontaktowaliśmy się z przewoźnikiem – Krzysztof Moczulski rzecznik prasowy PLL LOT potwierdza, że doszło do awarii układu hamulcowego w samolocie.
Przed startem do Katowic kapitan stwierdził usterkę hamulców. W związku z tym, że na miejscu nie ma dostępnych części zamiennych. Ta część zostanie dostarczona do Punta Cana, zostanie wymieniona i ok. godz. 23.00 czasu UTC samolot powinien wylecieć z powrotem do Katowic.
Trzeba najpierw z Polski dostarczyć tę część?
Nie, ona zostanie przetransportowana ze Stanów Zjednoczonych. Pasażerowie w czasie oczekiwania na lotnisku dostali dwa razy vouchery po 15 dolarów na posiłki, na czas oczekiwania. Następnie zapewniliśmy wszystkim pasażerom hotel na dwie doby tak, żeby nie musieli się dzisiaj wymeldowywać dzisiaj rano, tylko żeby mogli spokojnie zaczekać na odlot samolotu do Katowic.
W środku nocy przetransportowali nas do hotelu oczywiście tutaj też były zamieszania, ponieważ kilka pokoi było w opłakanym stanie, ludzie żądali wymiany, kwaterowano nas do pokoi, gdzie już ktoś jest zameldowany i w środku nocy były awantury, że obce osoby wchodzą do pokojów, gdzie już ktoś mieszka”
– pisze z Dominikany nasz słuchacz. Ma jednak nadzieję, że już za kilkanaście godzin będzie w kraju.
