Przejdź do menu głównego Przejdź do treści

REKLAMA

Osłabiony Włókniarz Częstochowa powalczył, ale wraca z Wrocławia bez punktu bonusowego

W zaległym meczu 7 kolejki PGE Ekstraligi rozegranym w czwartek (03.07) Krono-Plast Włókniarz Częstochowa przegrał na wyjeździe z Betard Spartą Wrocław 35:55. W ekipie Lwów osłabionej brakiem kontuzjowanych Piotra Pawlickiego i Madsa Hansena fenomenalnie zaprezentował się Jason Doyle, który w 7 startach wywalczył aż 20 punktów. Kapitalna jazda byłego mistrza świata nie wystarczyła jednak do obronienia 15 - punktowej przewagi z pierwszego meczu i to gospodarze zgarnęli punkt bonusowy.

Szacowany czas czytania: 02:30

Włókniarz Częstochowa jechał do Wrocławia skazany na pożarcie. W naszej ekipie brakowało bowiem najlepszego w tym sezonie Piotra Pawlickiego i Duńczyka Madsa Hansena. Obaj zawodnicy odnieśli kontuzje w niedzielnym (29.06) pojedynku w Rybniku. Trener Mariusz Staszewski w miejsce Hansena wstawił do składu młodego Szweda Phillipa Hoelstroma Bangsa, a za Pawlickiego stosowane było zastępstwo zawodnika. O wygranej na Stadionie Olimpijskim nie było mowy, ale kibice biało-zielonych po cichu liczyli na zdobycie punktu bonusowego. W pojedynku Włókniarza ze Spartą w Częstochowie to nasza drużyna była lepsza i wygrała 15 punktami.

Jak się okazało w trakcie meczu obrona przewagi z pierwszego starcia była w zasięgu naszej drużyny. W ekipie Włókniarza fenomenalnie spisywał się Jason Doyle. Australijczyk tylko w pierwszym biegu przyjechał za plecami Artioma Łaguty. W pozostałych wyścigach był poza zasięgiem rywali. Byłego mistrza świata zobaczyliśmy na torze aż siedmiokrotnie, co przełożyło się na rzadko spotykany na torach ekstraligi wynik punktowy w postaci 20 „oczek” wywalczonych przez zawodnika.

Drugim zawodnikiem, który do 13 biegu pozwalał częstochowianom bronić przewagi z dwumeczu był Kacper Woryna. Wychowanek ROW-u Rybnik imponował walecznością, ale niestety nie w każdym biegu wybierał odpowiednie rozwiązania. Trener Mariusz Staszewski od początku mocno eksploatował Worynę, który pojechał 3 biegi z rzędu (wyścigi nr 6,7 i 8). Szybko też jako zastępstwo zawodnika i rezerwa taktyczna wykorzystany został Doyle. Szkoleniowiec naszej drużyny liczył zapewne, że w trackie trwania zawodów kolejni zawodnicy znajdą odpowiednie ustawienia i pomogą dwóm liderom obronić korzystny wynik.

Niestety tak się nie stało, reszta drużyny zaprezentowała się mizernie. Fatalnie pojechał przede wszystkim Wiktor Lampart, od którego z racji doświadczenia można było spodziewać się jakichkolwiek punktów wywalczonych na rywalach. Z zerowym dorobkiem mecz zakończył Hoelstrom Bangs. Lepsze wrażenie robili nasi juniorzy (min. Karczewski przyjechał przed Łagutą) i bardzo dobrze, że trener Staszewski w drugiej części zawodów dawał szansę naszej młodzieży, która zastępowała beznadziejnego Lamparta i Szweda.

Zawodnicy Sparty nie zaprezentowali się jakoś rewelacyjnie, ale to wystarczyło, żeby w starciu z osłabionym Włókniarzem odnieść zwycięstwo 55:35 i zgarnąć 3 duże punkty do ligowej tabeli. Losy tych dwóch ekip i tak są praktycznie przesądzone. Gospodarze czwartkowego spotkania pojadą w play-off  o medale Ekstraligi, a częstochowianie walczyć będą o utrzymanie.

Kolejny mecz Krono-Plast Włókniarz Częstochowa rozegra w następny piątek (11.07), kiedy to na stadionie przy ulicy Olsztyńskiej podejmie Pres Grupę Deweloperską Toruń.

Krono-Plast Włókniarz Częstochowa – 35
1. Jason Doyle – 20 (2,3,3,3,3,3,3)
2. Piotr Pawlicki – zz
3. Philip Hellstroem-Baengs – 0 (0,0,-,0,-)
4. Wiktor Lampart – 1 (0,1,-,0,-,-)
5. Kacper Woryna – 9+1 (1,2*,1,0,3,2,0)
6. Franciszek Karczewski – 3 (0,1,1,1,0)
7. Szymon Ludwiczak – 2 (1,0,0,0,1)
8. Kacper Halkiewicz – ns

Betard Sparta Wrocław – 55
9. Brady Kurtz – 10+1 (1,3,2,1*,3)
10. Bartłomiej Kowalski – 10+3 (2*,2*,1*,3,2)
11. Artiom Łaguta – 10+1 (3,3,0,3,1*)
12. Daniel Bewley – 8+2 (0,2*,2,2,2*)
13. Maciej Janowski – 5+1 (2,1,1*,1)
14. Marcel Kowolik – 8 (3,3,2)
15. Jakub Krawczyk – 4+2 (2*,d,2*)
16. Nikodem Mikołajczyk – ns

G.S.

REKLAMA