O poranku rozpoczęły się społeczne poszukiwania zaginionych mieszkanek Częstochowy. Bierze w nich udział kilkadziesiąt osób
Kilkadziesiąt osób odpowiedziało na apel rodziny zaginionych częstochowianek o pomoc w społecznych poszukiwaniach kobiet. Działania rozpoczęły się o poranku (18.02) na terenie ROD przy ul. Gronowej, gdzie po raz ostatni w ubiegły czwartek widziana była 45-letnia Aleksandra Wieczorek.
Mieszkańcy Częstochowy cały czas wierzą w szczęśliwy finał tej sprawy:
Radio JURA: Poruszony jest Pan tą sprawą?
Tak, tym bardziej, że znałem tę dziewczynę. Chodziła do klasy z moim synem. Jestem pełny wiary, że są żywe.
Naprawdę jest to straszna tragedia. Mamy nadzieję, że te dziewczyny żyją. Może są gdzieś przetrzymywane. Nawet jeśli stało się coś najgorszego, to chcemy pomóc, żeby były godnie pochowane przez rodzinę, żeby gdzieś tutaj nie leżały. Jestem osobą obcą. Znam tylko z widzenia panią Olę i jej córkę, ale aż mnie serce boli.
Uczestnicy poszukiwań, wolontariusze z dronami, przeszukują okoliczne łąki i nieużytki, także rejon rzeki Konopki.
Już zapowiadają, że jeśli dzisiejsze poszukiwania nie przyniosą efektów, to będą one kontynuowane jutro (19.02):
Znam Marka – ojca Oliwii wiele lat. Marek był wolontariuszem razem ze mną w Szlachetnej Paczce. Nigdy nie odmówił pomocy. Dobry człowiek, o dobrym sercu. Chcemy pomóc. Ta niewiedza już tydzień. Ludzie się powoli zbierają. Mam nadzieję, że odnajdziemy je żywe, że pomożemy Markowi i jego rodzinie. Tragedia straszna.
Równocześnie cały czas działania operacyjne prowadzą kryminalni. Wczoraj przeczesywali zbiorniki wodne znajdujące się przy ogródkach działkowych, w tych działaniach brali udział także strażacy płetwonurkowie z JRG Bytom.
Zobacz także:
