O krok od tragedii…
W Myszkowie było blisko tragedii. Motolotnia spadła na samochód osobowy. Na szczęście nie ucierpiał ani lotniarz, ani nikt z na ziemi. Wypadek wydarzył się w sobotę (16.06.) gdy motolotnia zahaczyła o linię wysokiego napięcia.
Jak ustaliła policja kierujący nią motolotniarz leciał razem z pasażerką. Być może nie zauważył linii przesyłowych i nagle zaczął spadać, wprost na zaparkowany pojazd. Nikt nie odniósł obrażeń. Szczegółowe okoliczności ustalają myszkowscy mundurowi.