Przejdź do menu głównego Przejdź do treści

REKLAMA

Norwid Częstochowa ponownie przegrał w Lublinie

Nie udało się w środę (19.02) w Pucharze Polski, nie udało się w niedzielę (23.02) w 26 kolejce Plus Ligi. Steam Hemarpol Norwid Częstochowa drugi raz w ciągu kilku dni nie miał szans w wyjazdowym starciu z Bogdanką LUK Lublin i przegrał 1:3. Sportowy kryzys w naszej drużynie trwa i po piątej ligowej porażce z rzędu awans do fazy "play-off" nie jest już tak pewny, jak wydawało się jeszcze kilka tygodni temu.

Szacowany czas czytania: 02:23

Szkoleniowiec drużyny z Lublina był na tyle pewny zwycięstwa z Norwidem, że pozwolił sobie na posadzenie na ławce rezerwowych jednego z najlepszych siatkarzy świata – Wilfreda Leona. Reprezentant Polski pełnił w niedzielnym spotkaniu funkcję drugiego libero. Norwid Częstochowa przystąpił do meczu w zestawieniu, w którym zaczynał większość ligowych potyczek w tym sezonie. Po czterech ligowych porażkach z rzędu, w tym ostatniej z Projektem Warszawa częstochowianie bardzo potrzebowali jakiegokolwiek sukcesu do odbudowania morale i atmosfery w drużynie.

Niestety pierwszy set nie zwiastował niczego dobrego dla drużyny trenera Silvy. W grze gospodarzy nie było widać braku najlepszego zawodnika. Lublinianie świetnie zagrywali, łatwo czytali grę Isaacsona i nie mieli większych problemów ze zwycięstwem 25:19 na inaugurację spotkania.

Drugi set wyglądał już zupełnie inaczej. To Norwid Częstochowa od początku tej partii grał lepiej i szybko wyszedł na trzypunktowe prowadzenie (7:4). Przy wyniku 12:10 dla naszej drużyny częstochowianie zdobyli 5 punktów z rzędu, grali pewnie,  skutecznie i nie mogli już oddać tej przewagi. W drugim secie Norwid był zdecydowanie lepszy i zwyciężył 25:17.

Trzeci set był bardzo wyrównany, w początkowej fazie tej części gry mieliśmy wymianę „punkt za punkt”. Potem Norwid wyszedł na trzypunktowe prowadzenie (17:14), ale za chwilę kilka dobrych serwisów i wygranych długich wymian przez gospodarzy poskutkował odrobieniem przez nich strat i objęciem prowadzenia 20:18. Podbudowani takim przebiegiem gry lublinianie nie oddali już tej przewagi i zwyciężyli w tym secie 25:21.

W czwartym secie gospodarze kontynuowali dobrą grę, a Norwid Częstochowa miał ogromne problemy, zwłaszcza z kończeniem ataków. Trener Silva wprowadzał zmiany, ale nie przynosiły one efektu. Na domiar złego przy stanie 11:7 dla lublinian z boiska musiał zejść kontuzjowany Patrick Indra. Występ Czecha do tej pory był mocno przeciętny, niemniej jednak jego strata na pewno podcięła skrzydła naszej drużynie. Do końca tej partii Norwid nie podjął praktycznie walki, przegrał 20:25 i cały mecz 1:3.

Ten mecz w Lublinie pokazał niestety, że w naszej drużynie jest większy problem. Przykładowo w trzecim secie, po utracie prowadzenia siatkarze Norwida wydawali się podłamani i nie potrafili wrócić do dobrej gry. W wielu poprzednich spotkaniach w tym sezonie częstochowianie potrafili wychodzić z dużo większych opresji.

Po tej porażce (piątej z rzędu) podopieczni trenera Silvy wciąż zajmują 8 miejsce z dorobkiem 37 punktów. Nad dziewiątą ekipą w klasyfikacji – AZS Olsztyn Norwid ma tylko 3 punkty przewagi. I to właśnie drużyna ze stolicy Województwa Warmińsko – Mazurskiego będzie następnym rywalem częstochowian. Do tego niezwykle ważnego starcia dojdzie w poniedziałek (03.03) w Olsztynie.

Bogdanka Luk Lublin – Steam Hemarpol Norwid Częstochowa (25:19, 17:25, 25:21, 25:20)

Skład Noriwda: Ebadipour, Isaacson, Lipiński, Indra, Popiela, Adamczyk, Masłowski oraz Kogut, Borkowski, Sługocki, Shmidt, Makoś,

G.S.

REKLAMA