Niebezpieczne odpady w Częstochowie wywiezione z hali przy Filomatów. Bomba ekologiczna zniknęła w rok
Udało się pozbyć z hali przy ul. Filomatów niebezpiecznych odpadów, zgromadzonych tam nielegalnie przez mafię śmieciową. Na dodatek zutylizowano je skutecznie zaledwie w rok. W tym czasie wywieziono z tej lokalizacji w dzielnicy Trzech Wieszczów, ponad 2,5 tys. ton groźnych chemikaliów.

Niebezpieczne odpady w Częstochowie wywiezione z hali przy Filomatów
Proces przygotowań do ich neutralizacji był jednak bardzo kosztowny, mówił nam prezydent:
Krzysztof Matyjaszczyk: Tych odpadów było nieco mniej, niż myśleliśmy, nie wszystkie beczki były pełne, w związku z tym udało się zakończyć to przedsięwzięcie wcześniej, bo planowaliśmy wywóz odpadów do końca roku 2025, a właściwie mamy koniec roku 2024 i ten magazyn jest już pusty i bezpieczny dla miasta i mieszkańców. Oszczędziliśmy też środki finansowe, w sumie na ten cel wydaliśmy 15,5 miliona złotych, z czego 8,4 mln złotych to dofinansowanie, a reszta pochodziła z budżetu miasta Częstochowy.
Procedura związana była z licznymi pozwoleniami administracyjnymi i pozyskiwaniem funduszy zewnętrznych, z kolei samo ich uprzątnięcie zamknęło się w tym roku. Wyjaśniała całą procedurę Edyta Soboniak z Wydziału Ochrony Środowiska Urzędu Miasta.
Edyta Soboniak: W 2021 roku przeprowadziliśmy rozeznanie cenowe, jakby to miało wszystko wyglądać, przeprowadziliśmy konsultacje rynkowe. Kto ewentualnie mógłby świadczyć taką usługę. Okazało się, że w 2023 roku jest możliwość uzyskania dofinansowania, złożyliśmy dokumenty, uzyskaliśmy takie dofinansowania i od razu ogłosiliśmy postępowanie przetargowe. Dopuściliśmy na wniosek jednego z potencjalnych wykonawców, który brał udział w postępowaniu przetargowym, możliwość odzysku tych odpadów.

Niebezpieczne odpady w Częstochowie fot. czestochowa.pl
Najważniejsze, że z centrum miasta zniknęła prawdziwa bomba ekologiczna
– uważa prezydent.
To jednak nie koniec problemów naszego i okolicznych samorządów w kwestii usuwania nielegalnych odpadów chemicznych:
Krzysztof Matyjaszczyk: Ponad 2,5 tysiąca ton wywieźliśmy z Filomatów, ale są jeszcze miejsca w mieście, których los nie jest zamknięty i zakończony. Jeszcze trwają procedury administracyjne i liczymy, że albo uda się, aby ten, który jest właścicielem odpadów, albo ten, kto jest właścicielem terenów, posprzątał te tereny z tych odpadów niebezpiecznych, jeśli nie, to znów spadnie ten temat na miasto i będziemy musieli zastanawiać się, skąd pozyskamy dodatkowe środki, skąd zarezerwujemy również środki na wkłady własne, aby te kolejne zagrożenia utylizować.
Składowisko nielegalnych i niebezpiecznych odpadów zgromadzonych w wynajętej hali przy ul. Filomatów likwidowano sukcesywnie, a same odpady podlegały spalaniu w odpowiednich warunkach, informuje Edyta Soboniak kierowniczka Referatu Odpadów Komunalnych w UM:
Edyta Soboniak: Pierwsze odpady zostały wywiezione w styczniu i tak kolejne aż do grudnia. Największa ilość odpadów została wywieziona w środku roku, wtedy, kiedy dopuszczano kolejną instalację do procesu spalania. Na bieżąco cały proces był nadzorowany i monitorowany. Wspomagało nas Częstochowskie Przedsiębiorstwo Komunalne, które proces na miejscu nadzorowała przy pomocy pracowników, każdy transport był oklejony folią, był ważony, był ładowany na samochody, zakładana była plomba i od początku do samego końca był monitorowany.

Niebezpieczne odpady w Częstochowie fot. czestochowa.pl
Miasto będzie mogło całościowo rozliczyć projekt w I kwartale 2025 roku. W sumie z Filomatów zniknęło 2 tys. 525 ton i 420 kg niebezpiecznych odpadów. Cała operacja warta 15,5 mln zł okazała się sporym obciążeniem finansowym dla miasta, podkreśla samorząd:
Krzysztof Matyjaszczyk: Ustawodawca określił, że jeżeli już nie ma właściciela odpadów, jeżeli nie ma właściciela terenów, na którym te odpady są zdeponowane, albo nie jest w stanie tego posprzątać, to na koniec ma to zrobić wójt, burmistrz, prezydent. W odpowiedzialności za zdrowie, życie i bezpieczeństwo naszych mieszkanek i mieszkańców podjęliśmy rękawice. Staraliśmy się o środki zewnętrzne i przeprowadziliśmy ten proces naszymi siłami i siłami naszych miejskich instytucji.
Przypomnijmy,proces wywożenia i utylizacji odbywał się w specjalistycznym zabezpieczeniu terenu. Chemikalia były zgromadzone obok ruchliwej trasy i stosunkowo blisko osiedli mieszkaniowych. Obszar monitorowała stale m.in. Straż Miejska.
Czytaj także: