Nie żyje 38-letni mieszkaniec Myszkowa. Jego ciało znalazł wędkarz w jednym z myszkowskich stawów
Wędkarz łowiący ryby w zbiorniku wodnym najpierw znalazł czapkę, potem przy brzegu odnalazł zostawiony plecak. Podejrzewając utonięcie wezwał na miejsce policję. Straż pożarna prowadziła bezskutecznie poszukiwania topielca.
Po kilkunastu godzinach ciało zaginionego wyłowił kolejny wędkarz. Śledczy wyjaśniają teraz, jak doszło do tragedii i co było bezpośrednią przyczyną śmierci 38-latka.