Radio Jura Home

MOJE MIASTO MOJE RADIO • Częstochowa 93.8 FM Słuchaj Online Facebook YouTube Twitter

Nasz kierowca zajmuje się przerzucaniem pomocy humanitarnej. Co się przydaje a co nie?

Facebook Twitter

75% naszych mieszkańców w różnej formie zaangażowało się w pomoc dla Ukrainy. Czy zbierane środki opatrunkowe, żywność i wyposażenie dla żołnierzy docierają do osób walczących? O to pytają coraz częściej osoby pomagające.

Jak odbywa się dostarczanie pomocy humanitarnej, pytaliśmy Marcina Pawlikowskiego. Jako kierowca zgodził się przewozić transporty przez wschodnią granicę:

Miałem okazję zawieźć dwa busy na granicę w Medyce. Tam jest stworzony tzw. korytarz życia, bez problemu podjeżdża się pod granicę z pomocą humanitarną. Nie ma kompletnie kontroli paszportów. Polacy przepuszczają na ukraińską stronę, tam wiedzą od razu co robić. Z pomocą humanitarną podjeżdża się pod wiaty, z drugiej strony podjeżdżają busy z Ukrainy, chłopcy, którzy pewnie są akredytowani przez celników, celnicy też są przy tym. Odbywa się przeładunek z auta na auto. Potem jest to zwożone do centralnego magazynu we Lwowie albo w Mościskach, gdzie są ukraińscy wolontariusze, który rozwożą to po regionach.

Jak przyznaje częstochowski kierowca, przerzut towarów, ich odbiór i rozładunek udało się w ostatnich dniach dobrze skoordynować. Przekazywanie pomocy odbywa się po obu stronach polsko-ukraińskiej granicy. Wiemy też co jest potrzebne, a co się nie przydaje.

Wielka prośba do wszystkich, którzy chcą pomóc – nie przynoście second-handu, używanej odzieży. Tam ta odzież nie do końca jest potrzebna. Tam ludzie muszą zjeść, żeby im było ciepło. Spotkałem się z sytuacją, gdzie widziałem na hali buty na obcasach. Totalny bezsens, jaka kobieta myśli teraz o tym, żeby chodzić na szpilkach albo w sandałach. Nie czyśćmy szaf. Jedzenie – konserwy, starajmy się nie dawać szkła, bo szkło się tłucze przy przeładunkach. Wszystko, co związane z higieną dziecięcą, pieluchy, lekarstwa – dzieci stoją na granicy, stresują się, gorączkują, opatrunki, apteczki

– mówi Marcin Pawlikowski, który prowadził transport darów przez ukraińską granicę. Nasza pomoc aby była skuteczna musi być celowa. Potrzebna jest żywność, ale taka która nie wymaga gotowania. W rejonie przygranicznym najpotrzebniejsze są szybkie posiłki:

Produkty do szybkiego przygotowania – zupki instant. Bywa, że ludzie stoją tam w samochodach dobę czy dwie przy granicy po Ukraińskiej stronie i czekają na wjazd. Tutaj ruch uchodźców – matek z dziećmi jest już zorganizowany, tam autobusy odbierają i trwa to niedługo. Jest to w miarę ogarnięte

– informował nas Marcin Pawlikowski z Częstochowy, zaangażowany w pomoc przy wschodniej granicy.

 

Zobacz także:

Najnowsze

R E K L A M A

Polecamy dzisiaj