Namioty przed Urzędem Miasta pomagają czy nie?
Ma to być ochrona przed deszczem i wiatrem, czy się sprawdzi pokażą najbliższe dni. Mowa o tymczasowych namiotach, jakie magistrat wystawił dla interesantów przed urzędem przy ul. Waszyngtona.
Mariusz Osyra dowiadywał się więcej na ten temat.
Oczywiście namioty tutaj w rejonie Pasażu Opolczyka mają ułatwić oczekiwanie mieszkańcom, szczególnie gdy aura już jesienna, a z uwagi na limity przyjęć, gros osób czeka na swoją kolej właśnie na zewnątrz. Dlatego przed budynkiem Urzędu Miasta przy ulicy Waszyngtona – na razie testowo – stanęły trzy namioty. Będą chronić interesantów przed potencjalnymi, niesprzyjającymi warunkami pogodowymi, tak argumentuje biuro prasowe.
I to będzie test, który zostanie poparty m.in. opiniami samych mieszkańców, tak żeby na przyszłość, gdy pojawią się intensywne opady deszczu, móc w najlepszym stopniu zabezpieczyć oczekujących w kolejce. O tym jaki kształt ostatecznie będzie miało te zabezpieczenie zdecyduje właśnie przeprowadzenie tych testów a także sytuacja pogodowa.
Zachodzi wątpliwość, czy taka pomoc zostanie przyjęta przez samych mieszkańców. W deszczu chroni się tutaj więcej osób a tymczasem jesteśmy w żółtej strefie, zakażeń w epidemii przybywa, musimy nie tylko nosić maseczki, ale nadal pamiętać o dystansie społecznym. Najlepiej zachować dwumetrowy dystans. Pod namiotem – wprawdzie częściowo otwartym – mimo wszystko jest to trudne. Zachować trzeba odległość, podobnie jak to dzieje się np. pod wiatami na przystankach autobusowych.
Z Łukaszem Stacherczakiem rozmawiał i relacjonował to rozwiązanie Mariusz Osyra.