Miasto mówi NIE i odmawia wydania decyzji środowiskowej. Budowa kompostowni nie jest przesądzona
Od kilku miesięcy mieszkańcy protestują przeciwko planom budowy kompostowni przemysłowej przy ul. Legionów. Odbyło się kilka spotkań z potencjalnym inwestorem, temat podjęli też radni częstochowscy.

Miasto w tej sprawie mówi „nie”.
Prezydent Krzysztof Matyjaszczyk nie wydał decyzji środowiskowej dla inwestycji planowanej przez firmę Agronica.
– informuje Włodzimierz Tutaj, rzecznik Urzędu Miasta.
Włodzimierz Tutaj: Postępowanie w sprawie wydania decyzji o środowiskowych postępowaniach dla przedsięwzięcia było prowadzone z upoważnienia prezydenta miasta przez Wydział Ochrony Środowiska, Rolnictwa i Leśnictwa urzędu miasta Częstochowy. Ostatecznie, prezydent miasta, biorąc pod uwagę rodzaj, charakterystykę, wielkość i dużą skalę przedsięwzięcia oraz z lokalizację inwestycji w bezpośrednim sąsiedztwie strefy ochrony ujęcia wód Srocko – Olsztyn, odmówił wydania decyzji środowiskowej.
Produkcja nawozów organicznych w planowanej „kompostowni” może być zagrażająca dla ujęcia wody w tej części Częstochowy
– informuje Włodzimierz Tutaj:
Włodzimierz Tutaj: Uznano, że realizacja przedsięwzięcia może mieć negatywny wpływ na wody podziemne, a wszelkie zanieczyszczenia migrujące do wód podziemnych w tym rejonie, przenoszone będą do studni głębinowych, ujmujących wodę w celu produkcji wody pitnej w stacji Milów. Stacja ta dostarcza wodę dla Częstochowy i części gmin Blachownia i Poczesna. Wpłynęły liczne uwagi, zastrzeżenia i protesty mieszkańców oraz firm i zakładów produkcyjnych sąsiadujących z planowaną inwestycją.
Przypomnijmy: inwestycja ma polegać na produkcji nawozów sztucznych z osadów ściekowych i odpadów zielonych pochodzących z selektywnej zbiórki z całej Polski. Planowana w rejonie koksowni i strefy ekonomicznej wzbudziła protesty i masowe sprzeciwy. O negatywny wpływ na środowisko obawiali się sami mieszkańcy.
Włodzimierz Tutaj: W pismach, mieszkańcy obawiają się skażenia miasta odorem, zatrucia wody potnej, uciążliwości zapachowych, rozjeżdżania ulic miasta i miejscowości sąsiadujących przez samochody ciężarowe, inwazji gryzoni i insektów, skażenia gleby i roślin bakteriami chorobotwórczymi. Zakłady produkcyjne, firmy obawiając się uciążliwości zapachowych o znacznej intensywności. Od tej decyzji oczywiście służy odwołanie, które może być skierowane do Samorządowego Kolegium Odwoławczego.
Nie wszystko jest przesądzone, inwestor może się odwołać, a do ostatecznej decyzji jest jeszcze kilka etapów. Finalnie zgodę na taką instalację wydaje marszałek województwa śląskiego.
Zobacz także: