Lekarz: Przy wielkanocnym stole „puszczają nam hamulce”. Jedzmy, kosztujmy, ale z umiarem!
„Wielkanoc jest raz w roku, więc można sobie pofolgować” – takie opinie najczęściej słyszą lekarze na Szpitalnych Oddziałach Ratunkowych, gdzie przez święta trafia wielu pacjentów. Pacjentów – obżartuchów, którzy nie mogli sobie odmówić kolejnego jajeczka, porcji sałatki i dodatkowego kawałka sernika.

Pacjenci, których zgubiła łapczywość „lądują” w szpitalach. Jak przyznaje dr Dariusz Lupa, kierownik Pracowni Endoskopii Przewodu Pokarmowego Szpitala Miejskiego nr 4 w Gliwicach, świątecznych sytuacji związanych z nadmiarem spożytego jedzenia miał już wiele. To obfitość posiłku, ale często i zbyt szybkie jego spożywanie do tego rozmowy przy stole.
Nasze babcie nas przestrzegały, żeby jeść powoli, uważnie i nie za dużo. Parę razy zdarzyło się, że była biała kiełbasa ze śniadania w przełyku, jakiś kęs niepogryziony został i trzeba to było w jakiś sposób usunąć czy przepchnąć do żołądka dalej, czy jednak wyciągnąć z powrotem. Taki przypadek, że trzeba było pół jajka właściwie poszatkować i spowodować, żeby się przemieściło do żołądka. Spożywali pokarmy prawdopodobnie nieuważnie, w trakcie jakiejś rozmowy przy stole, pewnie po jakimś kolejnym kieliszku i nagle przełknęli o jeden kęs za dużo.
Lekarze przestrzegają przed obfitymi posiłkami w późnym godzinach nocnych. To bardzo zły pomysł, gdyż organizm będzie intensywnie pracował nad trawieniem tego pokarmu i czeka nas kiepski jakościowo sen albo problemy ze snem.
Apeluję także o umiar, jeśli chodzi o picie alkoholu
– dodaje Dariusz Lupa.
I z tym piciem to też jest dość ważne, dlatego że funkcjonuje taki mit w Polsce, że alkohol pomaga trawić różne rzeczy. Nie jest to prawdą. Wręcz przeciwnie, dlatego że alkohol pity, szczególnie w nadmiernych ilościach powoduje zahamowanie pracy trzustki, która jest jednym z ogranów odpowiedzialnych za trawienie pokarmów szczególnie tłustych. Umiar, umiar i jeszcze raz umiar!
Szczególnie powinny uważać osoby, które cierpią z powodu schorzeń układu pokarmowego i powinny przestrzegać odpowiedniej diety. Często jednak w czasie świątecznym postanowiły „odpuścić” i zjeść to, na co tylko mają ochotę.