Lekarka z Miejskiego Szpitala Zespolonego przed sądem. Grozi jej nawet 15 lat więzienia
W częstochowskim sądzie rozpoczął się proces lekarki z Miejskiego Szpitala Zespolonego. Kobieta jest oskarżona o narażenie 87-letniej pacjentki na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia lub ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, gdyż miała błędnie postawić diagnozę, w wyniku czego kobieta zmarła.
Proces dotyczy wydarzeń z maja zeszłego roku. Oskarżona lekarka bazując na oświadczeniu ratowników medycznych uznała, że przywieziona do szpitala pacjentka ma koronawirusa i w tym kierunku trzeba ją hospitalizować. Ze względu na duszności i bóle w klatce piersiowej kobietę umieszczono w izolatce, a następnie przekazano ją na oddział zakaźny Wojewódzkiego Szpitala przy ul. PCK. Tam u 87-latki nie stwierdzono choroby zakaźnej, ale zdiagnozowano problemy z krążeniem, które wymagały pilnej interwencji. Niestety podczas transportu na oddział ratunkowy kobieta zmarła, a przyczyną śmierci był zawał. Zdaniem biegłego sądowego odmowa zbadania chorej mogła spowodować zwiększenie ryzyka zgonu, bo też okazało się po sekcji zwłok, że kobieta nie była zakażona koronawirusem.
Za błędnie postawioną diagnozę może spędzić nawet 5 lat za kratkami. W przypadku skazania sąd może także orzec zakaz wykonywania zawodu lekarza na okres od 1 roku do 15 lat.
Zobacz także:
