Przejdź do menu głównego Przejdź do treści

REKLAMA

Krystyna Janda monologiem „My Way” otworzyła III Festiwal im. Piotra Machalicy

Krystyna Janda wystąpiła przed częstochowską publicznością w pierwszym scenicznym wydarzeniu podczas III Festiwalu im. Piotra Machalicy.

Krystyna Janda

Szacowany czas czytania: 02:12

Krystyna Janda monologiem „My Way” otworzyła III Festiwal im. Piotra Machalicy

Zaprezentowała monodram „My Way” o jej życiu i karierze. Dotąd pokazała go już ponad 100 razy. W Klubie Politechnik w czwartek (27.06.) wielką aktorkę oklaskiwał komplet widzów:

Krystyna Janda: Odbiór tego monologu jest dla mnie zaskoczeniem, dlatego, że robiłam sobie taki miły wieczór na 70. urodziny i pomyślałam sobie, że coś opowiem pół prywatnie, a tu się okazało, że to jest nagle taki jeden z naszych w tej chwili sztandarowych wieczorów teatralnych. Przyjmują to ludzie bardzo serdecznie, to są historie w zasadzie publiczne, także pozwoliłam sobie przypomnieć moją drogę, chociaż tak naprawdę to więcej moich wspomnień o matce, o ojcu, dzieciach, teatrach.

Aktorka podkreśla, że z przyjemnością przyjeżdża do Częstochowy na festiwal, który przypomina jej wieloletniego teatralnego partnera – Piotra Machalicę:

Radio Jura: Monolog Zabiera pani tutaj do Częstochowy na taki wyjątkowy festiwal.

Krystyna Janda: Tam opowiadam o Piotrze, Piotr jest tam bardzo istotnym elementem w tych wspomnieniach, to w naturalny sposób po prostu przyjeżdżam to tutaj opowiedzieć. Ja Piotrka uwielbiałam i naprawdę uważam go za wspaniałego. Moim zdaniem Piotrek miał szczęście, że trafił na Olę, tak naprawdę jego żona dopiero, że tak powiem, postawiła go na odpowiednim miejscu na odpowiedniej wysokości.

Uznana aktorka odebrała w Częstochowie nagrodę im. Piotra Machalicy. Jak zaznacza, cieszy ją szczególnie, że aktor jest upamiętniony w naszym mieście właśnie w formie festiwalu i spotkań aktorów z publicznością:

To był artysta naprawdę, nie ma po co w ogóle tego mówić i przypominać. Natomiast tak to jest w tym kraju, że nie kochamy swoich artystów do końca,  zapominamy o nich szybko. To trzeba mieć szczęście, trzeba być artystą, żeby wiedzieć, z kim się człowiek wiąże, żeby potem ten ktoś po prostu z miłości i szacunku niósł gdzieś dalej tę pamięć. To, że ta fundacja działa i to, że ten festiwal i te wieczory się odbywają i to, że ciągle wspominamy Piotrka, to wszystko tak naprawdę buduje legenda o nim i słusznie, bo powinna być legenda.

Z Krystyną Jandą podczas III Festiwalu im. Piotra Machalicy rozmawiał Mariusz Osyra.

Czytaj także:

REKLAMA