Kadeci Centralnej Szkoły PSP w Częstochowie pomagają w Głuchołazach i Nysie
Kadeci Centralnej Szkoły Państwowej Straży Pożarnej w Częstochowie pomagają na terenach objętych powodzią. Sprzęt i ludzie zostali wysłani do Głuchołazów i Nysy na Opolszczyźnie.
Kadeci Centralnej Szkoły PSP w Częstochowie pomagają w usuwaniu skutków powodzi
Pierwsze siły z naszego miasta zostały tam skierowane już w piątek 13 września, po niekorzystnych prognozach pogodowych
-powiedział Radiu Jura rzecznik Centralnej Szkoły Pożarniczej:
Dariusz Andryszkiewicz: 25 kadetów wraz z dwoma oficerami i kierowcą zostało zainstalowanych do usuwania skutków powodzi. Zabrali ze sobą sprzęt, który jest niezwykle tam potrzebny, między innymi worki z magazynu centralnego w ilości dwustu tysięcy sztuk, argowłókninę w ilości 20 tysięcy metrów kwadratowych czy 400 metrów zapór. Cały sprzęt mamy nadzieję, że zostanie wykorzystany, ale co najważniejsze, pomoże zniwelować jak najbardziej te tragiczne skutki wody, która zaatakowała przede wszystkim ludzi, domostwa, gospodarstwa.
Na miejscu pomaga 25 strażaków z tej jednostki. Niezbędny okazuje się też sprzęt:
Radio Jura: Jakie są zadania, do których nasi kadeci zostali oddelegowani na miejscu?
Dariusz Andryszkiewicz: Na miejscu sztab kryzysowy wyznacza zadania dla naszych kadetów oraz oficerów. Jesteśmy tam, dopóki będziemy potrzebni, na pewno odejdziemy stamtąd dopiero wtedy, gdy pomożemy poszkodowanym ludziom usuwać skutki tej powodzi, bo woda przepłynie oczywiście w inne miejsce, ale skutki powodzi, które potem są do usunięcia, są naprawdę ogromne i tutaj pomocy każdych rąk, jest bezcenna.
Sytuacja w Częstochowie po deszczowej nawałnicy jest o wiele lepsza niż na południu Polski, na Opolszczyźnie czy Dolnym Śląsku. Tam są kierowane do pomocy główne siły niemal wszystkich dostępnych służb:
Radio Jura: Strażacy są potrzebni teraz głównie na Dolnym Śląsku.
Dariusz Andryszkiewicz: Dlatego my jako odwód operacyjny komendanta głównego jesteśmy właśnie też między innymi od tego, żeby pomagać ludziom w tej bardzo trudnej dla nich sytuacji. Zadysponowani zostaliśmy do miejscowości Głuchołazy, później do Nysy, gdzie będziemy potrzebni, tam będziemy działać.
Ze st. bryg. Dariuszem Andryszkiewiczem, rzecznikiem Centralnej Szkoły PSP w Częstochowie, rozmawiał Mariusz Osyra.
Czytaj także: