Juniorzy Eco- Team AZS Stoelzle Częstochowa zwyciężyli w turnieju półfinałowym Mistrzostw Śląska
Zawody rozgrywane były przez 3 dni w Hali Sportowej Częstochowa, a do rywalizacji stanęli także młodzieżowcy Norwida oraz zespoły Akademii Talentów Jastrzębskiego Węgla oraz MKS-u Będzin.
W ostatnim spotkaniu doszło właśnie do derbów naszego miasta, w których AZS pokonał Norwida w tie-breaku 3;2:
Dwa sety graliśmy naprawdę perfekcyjnie, wszystko nam wychodziło, chłopcy grali naprawdę bardzo dobrze, później trochę zabrakło nam konsekwencji, gdzieś może koncentracji, zespół mógł gdzieś tam zawsze rotować więcej zmian. Nam tego zabrakło, ale walczyliśmy, nie poddaliśmy się, dwa tie-breaki przegrane i z Jastrzębiem, i z AZSem, zespołami bez reprezentantów jeszcze, ale z zespołami, które na pewno będą się bić o medale w mistrzostwach Polski.
Radio Jura: Kończycie też już rozgrywki?
Tak szkoda, bo liczyliśmy na więcej. W zeszłym roku był finał Mistrzostw Polski, w tym roku nie będzie, ale trudno. Chłopcy mają przed sobą kawał siatkarskiego życia, także będziemy starać się ich dobrze pokierować, żeby gdzieś tam Ci co kończą wiek Juniora, żeby ich poumieszczać w zespołach i sobie jeszcze w życiu pograli w siatkówkę.
Tak przegrane spotkanie Norwida skomentował szkoleniowiec zespołu – Radosław Panas. Pierwsze dwie partie w meczu wygrał Norwid. Jakich słów motywacji użył trener AZS-u Wojciech Pudo, że drużynie udało się wrócić z „dalekiej podróży”? Posłuchajcie:
Słów motywacji było bardzo dużo, może nie wszystkie można zacytować na antenie. Na pewno nie graliśmy dzisiaj siatkówki, wyglądało to trochę jakbyśmy stanęli i czekali na to aż przeciwnik nam dawać punkty a nie będziemy sami zdobywać. Byliśmy za małoagresywni przede wszystkim n siatce. Ten turniej jest dla nas kolejnym etapem do przygotowań do finałowych Mistrzostw Śląska, potem do turniejów ogólnopolskich. Nie chcieliśmy go potraktować łagodnie, ale jesteśmy w takim treningu też, że nie byliśmy w swojej pełnej dyspozycji. Bardzo mi się podobało, że rezerwowi dali trochę odetchnąć tym zawodnikom z tego składu, też Wiktor Płatkowski, który wczoraj i dzisiaj wszedł z ławki, zasługuje na ogromne wyróżnienie, bo zagrał naprawdę fantastyczne zawody. Zresztą to jest były zawodnik Norwida Częstochowa, który gra u nas od dwóch lat. Poza tym, cieszyć się tylko, że zaczęliśmy grać wreszcie konsekwentnie. Byliśmy lepsi w bloku, lepsi w obronie, skuteczność ataku była na bardzo wysokim poziomie.
A to już Jakub Pośpiech – przyjmujący „Norwida”:
Brakowało właśnie tego jednego, bo jak licząc punkty, ratował nas tylko wynik 3:0 albo 3:1 – licząc małe punkty wtedy. AZS postawił wysoko poprzeczkę w pewnym momencie i nas docisnęli. Musieliśmy zacząć używać zmian i nie wszystko poszło po naszej myśli, jakbyśmy chcieli tego.
Tak na gorąco mecz podsumowali zawodnicy AZS-u – Bartosz Żaczek i Wiktor Płatkowski:
Od początku mecz nie układał się tak, jakbyśmy sobie tego życzyli. Przegrywając 2:0 wiedzieliśmy, że musimy coś zmienić, poprawić grę, bo to nie było tak, że ktoś nam narzucił za wysoki poziom gr, tylko wiedzieliśmy, że to my gramy bardzo słabo. My musimy podnieść swój poziom, aby wygrać ten mecz. Wiedzieliśmy, że jeżeli to zrobimy to na pewno wyciągniemy ten mecz na 3:0.
Czułem się trochę architektem – nie powiem, że nie, ale wyciągnęliśmy to jako drużyna. Myślę, że każdemu należy sie pochwała.
Radio Jura: Wygrywacie też turniej. To chyba jest też ważne przed tym turniejem finałowym o Mistrzowstwo Śląska.
Tak, wygrana w tym turnieju jest dla nas ważna, ponieważ chcemy organizować te finały i myślę, że to jest na naszą korzyść, bo wiadomo, że w domu każdy czuje się pewniej.
Gratulujemy młodym siatkarzom sukcesu i oczywiście życzymy powodzenia w dalszej rywalizacji.