Igrzyska Olimpijskie w Paryżu bez Jakuba Jelonka. Sportowiec z Częstochowy zakończył karierę
Był Pekin, było Rio de Janeiro, do tej listy Paryża dopisać nie możemy. Dwukrotny olimpijczyk, chodziarz Jakub Jelonek jeszcze kilka miesięcy temu był blisko startu na igrzyskach we Francji. Forma jednak nie przyszła w porę.

Szacowany czas czytania: 05:52
Igrzyska Olimpijskie w Paryżu bez Jakuba Jelonka
Utytułowany 39-latek postanowił zakończyć karierę. Jakub Jelonek odwiedził studio Radio Jura i opowiedział o nieudanych przygotowaniach do Paryża:
Jakub Jelonek: Ten sezon nie ułożył się tak, jak bym chciał. Wyniki w pierwszych trzech, nawet czterech startach były trochę poniżej moich oczekiwań i później liczyłem, że jeszcze może będzie taki wystrzał formy, że uda się jeszcze te wyniki poprawić, ale cały czas to było poniżej tego poziomu, który bym chciał. No i przede wszystkim dlatego się nie udało. Ostatnia szansa była na Mistrzostwach Polski w Bydgoszczy, gdzie zostałem bez medalu. Nawet gdybym tam wygrał, to też nie było pewności, czy pojadę, ponieważ tutaj była już tylko walka o sztafetę. A o sztafecie decydują u nas działacze z polskiego związku i to też nie do końca było wiadomo, czy pojadę. Natomiast na 20 kilometrów zabrakło mi dwóch takich mocnych startów na takim wysokim poziome, żeby pojechać z rankingu.
Jakuba Jelonka zabrakło w kadrze na zbliżające się Igrzyska. Do spadku formy przyczyniło się też jedno niebezpieczne zdarzenie, które miało miejsce w RPA:
Jakub Jelonek: Byliśmy na obozie na przełomie lutego i marca i tam ja wraz z kolegą zostaliśmy napadnięci, pobici, ja zostałem też dźgnięty nożem i to na pewno też miało jakiś wpływ na przygotowania, mimo że nie było to aż takie poważne, żebym tam musiał być hospitalizowany albo jakąś mieć długą przerwę, bo ja po prostu z pozaszywana ręką trenowałem już tam dalej. Miało to wpływ przede wszystkim psychologiczny, dlatego że dość mocno to przeżyłem, też później te przygotowania nie były takie same.
Jakub Jelonek będzie trzymał kciuki za lekkoatletów. Jak mówił w naszym studiu, igrzyska to wyjątkowe wydarzenie:
Jakub Jelonek: Jest to ślubowanie olimpijskie, gdzie przyrzekamy przestrzegać zasad fair play. Wszystko jest określone gdzie, jak należy się ubierać, czyli w jednych strojach można wejść na ceremonię otwarcia, a inne są na ceremonię zamknięcia, na treningi również jest to określone. Igrzyska to nie jest tylko rywalizacja sportowa, ale też taka szkoła życia, ponieważ to są te ideały olimpijskie, które są kultywowane, jest to nawiązanie do tych czasów starożytnych, gdzie ludzie rywalizowali ze sobą bardziej dla idei. No, teraz w pewnym stopniu jest już jakaś komercjalizacja tego wszystkiego, ale igrzyska na pewno cieszą się dużą popularnością.
Na igrzyskach Olimpijskich w Paryżu Polskę będzie reprezentować 213 sportowców. Start w imprezie o najwyższej sportowej randze to też szansa na poznanie wielu znanych osób:
Jakub Jelonek: Dla mnie to też było ciekawe poznanie właśnie sportowców z innych dyscyplin, spotkanie nawet międzynarodowych gwiazd, bo w Pekinie miałem okazję tam Leo Messiego poznać czy jakichś sportowców nawet z Polski, którzy są na pierwszych stronach gazet. Tutaj igrzyska też pozwalają wszystkim sportowcom poczuć się taką jednością, że wszyscy są sobie równi, że tutaj oczy całego świata są zwracane w jednym kierunku i przez to możemy to bardziej docenić i bardziej przeżywać.
Paryż przygotowuje się do Igrzysk. Kibiców z Polski na olimpijskich obiektach na pewno nie zabraknie:
Jakub Jelonek: Do Paryża nawet słyszałem głosy, że niektórzy po prostu jadą samochodem, bo jest to do zrobienia, że wyjeżdża się z samego rana i późnym wieczorem się dojeżdża. Mimo wszystko większość ludzi leci samolotem i mam takie sygnały, chociaż małym problemem jest to, że wejściówki na olimpijskie starty są dość kosztowne w tym roku i nawet porównując do poprzednich lat, to cały czas idzie w górę i te wyjazdy stają się trochę droższe, ale kibiców na pewno będzie dużo. Ostatnie takie igrzyska w Londynie, gdzie można było się dość tanio dostać i już następne będą w Los Angeles, jeszcze następne w Australii, więc tutaj taka ostatnia okazja, żeby spotkać igrzyska dość blisko, bo też nie wiemy, gdzie będą jeszcze później następne.
Jakub Jelonek, dwukrotny olimpijczyk, częstochowianin specjalizujący się w chodzie sportowym kończy karierę. Które starty były dla niego najważniejsze?
Jakub Jelonek: Jeżeli robiłem sobie takie porównanie tych wszystkich sukcesów, to najbardziej cieszą mnie też życiówki. Nawet z tego olimpijskiego startu w Rio mój wynik jest drugi w historii Polski po Robercie Korzeniowskim, więc ten wynik uzyskany już na igrzyskach bardzo mnie cieszy. Zdobyłem dwa medale na Pucharze Europy, gdzie jeden indywidualnie też był taką niespodzianką, bo zajmowałem odległe miejsce na listach, a skończyłem ostatecznie na drugim miejscu, jeszcze po dyskwalifikacji później za doping, po kilku latach zwycięzcy, bo na mecie byłem trzeci, a później przesunięto mnie na drugie miejsce. Siódme miejsce z mistrzostw Europy, czy właśnie starty na Mistrzostwach Świata, to też mnie bardzo cieszy, bo na pewno tak w historii się zapisałem i tych medali około 20 z Mistrzostw Polski, to też mnie bardzo cieszy, bo każdy z nich został taki wywalczony, wymęczony i jest się z czego cieszyć.
Jakie plany ma Jakub Jelonek, będąc już na sportowej emeryturze?
Jakub Jelonek: Mam trochę planów, chciałbym też organizować tutaj w Częstochowie trochę więcej imprez, takich sportowych. Są też plany związane z pracą właśnie dziennikarską, gdzie planuję też napisać książkę. Na jest trochę pomysłów, troszkę muszę to wszystko rozplanować, żeby teraz starczyło na wszystko czasu, ale też myślę nad pracą trenerską, sędziowsko też się rozwijam, będę na Diamentowej Lidze w Chorzowie jako sędzia, więc tutaj jest kilka możliwości, żeby jeszcze w tym kierunku się rozwijać i mam nadzieję, że to się wszystko też tak ułoży, że będę się spełniał w kolejnych wyzwaniach.
Wielokrotnego medalistę mistrzostw Polski, srebrnego medalistę pucharu Europy, dwukrotnego olimpijczyka z Pekinu i z Rio gościła w studiu Radia Jura Katarzyna Fica.
Rekordy życiowe:
- chód na 5000 m (stadion) – 19:28,86 (27 maja 2011, Katowice) – 14. wynik w historii polskiej lekkoatletyki[1]
- chód na 5000 m (hala) – 19:44,80 (26 lutego 2012, Spała)
- chód na 10 kilometrów – 39:49 (16 września 2012, Woronowo) – 10. wynik w historii polskiej lekkoatletyki[1]
- chód na 20 kilometrów – 1:21:05 (21 kwietnia 2012, Zaniemyśl) – 14. wynik w historii polskiej lekkoatletyki[1]
- chód na 35 kilometrów – 2:34:21 (21 maja 2023, Podiebrady) – 5. wynik w historii polskiej lekkoatletyki[1]
- chód na 50 kilometrów – 3:56:33 (23 marca 2019, Dudince)
Czytaj także: