Festiwal „Za Horyzontem” znowu cieszył się zainteresowaniem miłośników podróży
Za nami 9. Edycja Częstochowskiego Festiwalu Podróżniczego „Za Horyzontem". Gościem honorowym imprezy w Miejskim Domu Kultury był Krzysztof Wielicki - jeden z najsłynniejszych w świecie himalaistów.

Szacowany czas czytania: 02:28
Opowiadał o swoich wyprawach na ośmiotysięczniki:
Krzysztof Wielicki: Dla mnie górą za horyzontem była Nanga Parbat. Nie znałam tej góry w ogóle. W leży w Pakistanie i była dla mnie wielką niewiadomą. Nic nie wiedziałam o tej górze. Kiedy pojechałem się na nią wspinać znałem historię niemieckich wypraw przedwojennych, w których Niemcy umierali na potęgę, bo tak walczyli o tę górę, chcieli być pierwsi by ją zdobyć i nie zdobyli, ale bardzo o to walczyli. Ja byłem sam kompletnie więc mogę powiedzieć, że dla mnie to było takie coś, co było za horyzontem, bo do innych wypraw to się przygotowywałem. Był zespół, ludzie, a pod tą górę pojechałem sam, zupełnie nieprzygotowany.
– mówi Krzysztof Wielicki, himalaista, alpinista i taternik.

Festiwal podróżniczy znów pozwolił się spotkać z osobami, które dotarły w odległe części globu, często trudne do zdobycia dla innych osób. Przy tym goście dzielili się opowieściami, pokazami filmów i fotografiami. Krzysztof Wielicki mówił o najtrudniejszej wyprawie na Nanga Parbat.
Krzysztof Wielicki: Prawda jest taka, że to miał czekać na mnie zespół. Ja myślałem, że szybko dołączę do nich, wejdę na ostatnią górę. Tymczasem okazało się, że moi przyjaciele zrezygnowali, bo była zła pogoda i wrócili do kraju. Ja tam przyjechałem, nikogo nie było i tu był problem. Myślę, że to jest najbardziej nieprofesjonalne podejście do wspinania, jakie ja dokonałem w tamtym czasie. Ja przyjechałem jak turysta z plecakiem. Myślę, że tak nie należy robić, ale mnie się udało. Oczywiście tu trochę trywializuję, bo jednak miałem duże doświadczenie dwudziestoparoletni we wspinaniu. Także to nie tak, że po prostu pojechałem sobie pod Nanga Parbat. Było to oparte o moje wcześniejsze doświadczenia.
Co było dla znanego podróżnika najważniejsze podczas górskich wypraw w Himalaje?
Krzysztof Wielicki: Na początku człowiek patrzy na góry jak na piękno, Później liczy się już tylko „challange”, bo już tyle tych gór mamy za sobą, że już nie robią one już żadnego wrażenia (…). Ważną dla mnie domeną było spotykanie ludzi, bo się spotykało się i muzułmanów, i Tybetańczyków, i buddystów (…). Człowiek znabiera dystansu, kiedy poznaje innych ludzi (…).
– mówił podróżnik i zdobywca górski Krzysztof Wielicki w Częstochowie. Impreza znów zgromadziła licznych miłośników poznawania świata. 10. edycja częstochowskiego Festiwalu Podróżniczego „Za Horyzontem” w Miejskim Domu Kultury już za rok.

Czytaj także: