Estetyk miasta: „Nie jest dobrze z reklamami w alejach”
Pytanie co zrobić z tablicami i szyldami, ogłoszeniami, które szpecą kamienice w centrum. Problem w Częstochowie widzą sami mieszkańcy ale także pełnomocnik do spraw estetyki miasta Elżbieta Idczak-Łydżba. Niewiele jednak może zrobić: "Mogę zgłaszać uwagi i prośby".
W moim odczuci, jeśli chodzi o aleje, nie jest dobrze, chociaż jak się wydaje, z pozoru jest kolorowo i wesoło, tych reklam jest za dużo w tej chwili. Bardzo dobrze, że znowu zrobiło się głośno o całej akcji i że tym razem wystąpiło z tym społeczeństwo. Zdarzają się już w alejach takie miejsca, gdzie administratorzy szukali tych przemyślanych rozwiązań, architekci zaproponowali jakieś kompozycje wokół bramy, bądź nad oknami czy gdzieś przy wejściach. Jest powiedziane jakie ma być rozwiązanie, jaki jest najlepszy materiał, uzgodnione jest to z konserwatorem zabytków.
Większe miasta radzą sobie z brzydkimi reklamami na budynkach, tak jak ostatnio Kraków. Jakie są metody przeciwdziałania reklamowej samowoli na zabytkowych budynkach?
Jako pełnomocnik prezydenta do spraw estetyki miasta możemy mieć wpływ przede wszystkim na obiekty, które są własnością miasta i którymi miasto zarządza. Kontrole może przeprowadzać Powiatowy Inspektor Nadzoru Budowlanego, to wynika z przepisów prawa budowlanego; w przypadku obiektów zabytkowych, to konserwator zabytków. W moim przypadku to właściwie ogranicza się to do wystosowywania uwag, próśb, kierowanych do administratorów, właścicieli, zarządców budynków, żeby coś z tym zrobić.
– mówiła miejski estetyk Elżbieta Idczak-Łydżba.
