Radio Jura Home

MOJE MIASTO MOJE RADIO • Częstochowa 93.8 FM Słuchaj Online Facebook YouTube Twitter

Dziś (16.02.) Tłusty Czwartek! Ile pączków zjedzą częstochowianie?

Facebook Twitter

Ceny poszły w górę, ale słodkiej tradycji musi stać się za dość. Tego dnia nie liczymy pieniędzy wydanych na słodkości, nie liczymy też spożywanych kalorii.

Konkurs na najlepsze pączki

Piekarze i cukiernicy czekali na to święto nie mniej niż łasuchy.

Agnieszka Stępień: Od początku tygodnia oczywiście jesteśmy na 200% normy. Wszystkie ręce na pokładzie, musi być odpowiednia logistyka. Oczywiście

Radio Jura: Wiadomo, że bączek idealny to jest ten, który klientowi najbardziej smakuje.

Agnieszka Stępień: U nas to tradycyjny nasz pączek z różą.

Radio Jura: Tego jednego dnia tych pączków trafi do klientów dużo więcej niż w taki zwykły dzień?

Agnieszka Stępień: Zdecydowanie dużo, dużo więcej. Robimy tylko pączki. Nie mamy już innych wyrobów. Skupiamy się na pączku i każdy klient dostaje ciepłego pączka, bo na bieżąco je robimy.

– mówi częstochowska cukiernik Agnieszka Stępień. Pączek, a może faworek? Jedna sztuka wystarczy, czy zapowiada się pączkowa uczta? Pytaliśmy o to przechodniów w centrum miasta.

Radio Jura: Ile pączków potrzeba, żeby rodzina była w czwartek szczęśliwa?

Wystarczająco myślę dla każdego i zdrowo po jednym.

Radio Jura: Tłusty czwartek to obowiązkowo pączek. Czy może być faworki?

Może być jak najbardziej faworki.

Radio Jura: Liczy Pani kalorie tego dnia czy niekoniecznie?

Staram się nie.

Nie jadam pączków nawet w tłusty czwartek. Nie lubię słodkiego, naprawdę.

Radio Jura: Ile się zmieści?

Jeden. Wolę kupić jeden lepszej jakości. Lubię sport, więc trzeba trochę uważać na to co się je.

– o pyszne pączki pytał Mariusz Osyra. W Tłusty Czwartek oblegane cukiernie często sprzedają dwa razy więcej pączków niż przez cały miesiąc:

 Grzegorz Lagner : W skali miesiąca około 20 tysięcy. Tłusty czwartek to liczba prawie 43 tysiące. To jest ciasto drożdżowe i lubi ciepło. Pączki muszą urosnąć. Czas smażenia w granicach 5 – 6 minut w temperaturze 175 – 180 stopni. Samej mąki musimy zużyć prawie dwie tony. Do tego dochodzą tłuszcze, oleje, smalec.

– o hurtowo wypiekanych słodkościach mówi kierownik produkcji Grzegorz Lagner z jednej z częstochowskich cukierni. Zasadnicza kwestia dziś to: ile pączków można, a ile trzeba zjeść?

Uważam, że jeden, żeby się nie przesadzić.

Można sobie tam „faworkować”, ale jednak ten pączek to tradycja.

Radio Jura: Jeden, dwa czy trzy pączki?

Ile się zmieści.  Jeden z pewnością musi być. Byleby było tłusto.

Radio Jura: Żeby tłusty czwartek był udany, to ile pączków trzeba zjeść?

Ja w ogóle nie liczę.

Radio Jura: Aby pączek był prawdziwym pączkiem, co musi mieć w środku?

Przede wszystkim ten różany. Może być też z adwokatem, z czekoladą, bitą śmietaną. One są wszystkie pyszne.

– dodają mieszkańcy Częstochowy, których pytał z mikrofonem Mariusz Osyra. Cukiernicy mówią, że wygrywa od lat pyszny pączek z nadzieniem różanym – nadal ręcznie nadziewany, choć wypiek usprawniają maszyny. Praca zaczęła się przed świtem…

Agnieszka Stępień: Ile trzeba pracy? Wiadomo, że teraz maszyna wyrabia ciasto. Jest to bardzo dużym ułatwieniem dla nas, ale każdy pączek jest ręcznie przez nas nadziewany, także to wszystko jest nadal ręczna praca. To idzie w setkach kilogramów, to są ogromne ilości. Ciasto lubi ciepło, musi wyrosnąć, natomiast my już mamy taką wprawę w robieniu tego pączka, że idzie to bardzo sprawnie, wręcz tak jakby robiła to maszyna.

– dodaje Agnieszka Stępień – z częstochowskiej cukierni. Smacznego.

Czytaj także:

Najnowsze

R E K L A M A

Polecamy dzisiaj

Jak mija dzień? Sprawdź najważniejsze wiadomości z 28 marca 2024