Dyżurny ruchu ze Starzyn usłyszał dwa zarzuty
Zaraz po piątkowym (14.09.) przesłuchaniu, prokuratura zwolniła mężczyznę do domu. Biegli psychiatrzy zgodzili się na czynności w prokuraturze z udziałem Andrzeja N., który nadal jest zdaniem śledczych jedyną osobą odpowiedzialną za wypadek w marcu tego roku.
Przed sądem odpowie na nieumyślne spowodowanie katastrofy kolejowej pod Szczekocinami. Drugi zarzut to poświadczenie nieprawdy w dokumentacji ruchu pociągów. Grozi mu do 8 lat więzienia.