Dyrektor szpitala na Parkitce: „Zarzuty lekarzy są fałszywe. Mam na to dowody”
Konflikt trwa, na razie nie doszło do nowych ustaleń. Dopiero 17 października dojdzie do spotkania dyrektora szpitala na Parkitce z lekarzami. Przypomnijmy medycy zarzucają zarządowi złe gospodarowanie pieniędzmi na zakup leków, nadmiernie oszczędności, nieserwisowanie aparatury i złą atmosferę w pracy.
Dyrekcja odpiera zarzuty.
Nasz Szpital Wojewódzki w Częstochowie w ubiegłym roku wydał na leki ponad 27 milionów złotych, gdzie analogiczne szpitale wojewódzkie wydały w okolicach ośmiu milionów złotych. Na pewno na lekach nie oszczędzamy, te zarzuty nie są potwierdzone. Sprawdziliśmy stany apteczne, sprawdziliśmy przetargi, które były ogłaszane, umowy, które mamy podpisane. To, co jest potrzebne, jest kupowane. Mamy zapas leków na poziomie 3,5 miliona złotych, gdzie w innych szpitalach to jest na poziomie 500-700 tysięcy złotych.
– mówił dyrektor szpitala, Jarosław Madowicz. Lekarze z kolei deklarują, że jeśli ich postulaty zostaną spełnione, wycofają wypowiedzenia. Domagają się odwołania wicedyrektorów: do spraw ekonomicznych i do spraw medycznych. Obecna sytuacja to ich zdaniem wina zarządzających…
To jest skandal, że od 20 czerwca 2012 roku, kiedy została podjęta decyzja o wstrzymaniu przeglądów minęło już półtora roku, nasi pacjenci w każdej chwili są narażeni na utratę zdrowia i życia, a my na utratę prawa wykonywania naszego zawodu.
To, co się dzieje, czyli te braki, nieserwisowany sprzęt, braki lekowe, upatrujemy winę w zarządzie, w osobach, które od jakiegoś czasu prowadzą pewną politykę.
– mówią Piotr Przech i Grzegorz Zieliński, lekarze ze Szpitala Wojewódzkiego. 140 lekarzy złożyło wypowiedzenia z pracy. Zarzuty personelu odpiera Urząd Marszałkowski i sam dyrektor Jarosław Madowicz. Dyrektor w czwartek (17.10.) przedstawi lekarzom przygotowaną analizę sytuacji szpitala na Parkitce.
Komitetowi, który reprezentuje tą grupę zawodową przedstawię naszą analizę i poproszę, żeby się do tego odnieśli, ponieważ mam konkretne dane, dane potwierdzone. Analizowaliśmy nasze dane porównując, co dzieje się w innych szpitalach wojewódzkich, dzięki uprzejmości Urzędu Marszałkowskiego, Wydziału Zdrowia, pana marszałka. Ja to wszystko przedstawię i lekarze muszą się do tego odnieść. Ja takie dane mam, one są prawdziwe, rzeczywiste, więc zarzuty, które były przedstawiane nie pokrywają się z tą informacją, którą ja posiadam.
Dyrektor Jarosław Madowicz liczy na rozwiązanie konfliktu, nie ukrywa, że poszukuje nowych specjalistów. Ogłoszenia trafiły już do prasy medycznej.
