Czy obawiamy się drugiej fali zachorowań?
Dezynfekcja, maseczki, odpowiednia odległość w sklepach a nawet na ulicy. W czasie gdy jednego dnia notuje się w kraju ponad 2 tys. zakażeń Covid-19, sprawdzaliśmy czy częstochowianie obawiają się drugiej fali zachorowań, szczególnie jesienią..
Przygotowujemy się co roku jedząc dużo kapusty kiszonej, pijąc herbaty z cytryną i to wszystko.
Nie obawiam się o zdrowie swoich najbliższych, o zdrowie swoich sąsiadów i o swoje zdrowie również się nie obawiam.
Nie, nie obawiam się jakoś, nie boję się koronawirusa, ponieważ używam środków dezynfekujących, maseczek, więc nie mam z tym problemu.
Bardzo się wszyscy boimy, ale sama mam syna lekarza, wiem jak to wygląda. Ktoś umiera na zapalenie oskrzeli, ktoś umiera na zawał, wszystko jest zwane jako koronawirus, więc to są dla mnie sztuczne dane. Na pewno nie wszystko to koronawirus. Ale bać się – boimy na pewno.
Wydaje się, że w sezonie jesiennym chorych będzie dalej przybywać. Częstochowscy lekarze obserwując z kolei sytuację w szpitalach w mieście i powiecie, ostrzegają że jesteśmy o krok przed niewydolnością systemu opieki medycznej. Wszystko z powodu braku liczby miejsc dla pacjentów. Mieszkańcy starają się wspomagać swój organizm, po kilku miesiącach epidemii nadal towarzyszą nam też obawy…
Zobaczymy, jak będzie.
Suplementami diety.
Nie obawiam się, zawsze byłem zdrowy.
Obawiamy się, że jeszcze pierwsza się nie skończyła.
Jakoś się szczególnie nie obawiam. Nic szczególnego nie robię, jak jest tak jest – no tylko maseczkę.
Pewnie wszystko podepną pod jedną chorobę, pod koronawirusa.
Nie, nie stosuję żadnych metod.
Przygotowujemy się, bo nigdy nic nie wiadomo, aczkolwiek jesteśmy dobrej myśli.
O epidemii i rosnącej fali zachorowań rozmawialiśmy z przechodniami w centrum Częstochowy.
