Czy darmowe wi-fi jest bezpieczne? Pytamy eksperta
Wielu z nas nie wyobraża sobie życia bez smartfona i prawdopodobnie chociaż raz korzystał z ogólnodostępnej sieci internetowej. Najczęściej darmowe wi-fi jest dostępne m.in. w galeriach, przestrzeniach miejskich czy na dworcach autobusowych lub kolejowych. Jednak czy korzystanie z nich może być bezpieczne?
Informatycy zdecydowanie tego nie polecają:
Michał Wojciechowski: Osobiście odradzałbym korzystanie z darmowych punktu dostępu, ponieważ tak naprawdę nigdy nie jesteśmy w stanie powiedzieć, czy punkt, z którego korzystamy i który nam udostępnia internet, jest internetem, który udostępnia dana galeria, sklep lub restauracja, czy ktoś sobie przyniósł własny sprzęt i udostępnia internet nieświadomym ludziom, nazwę ma bardzo zbliżoną do nazwy galerii czy restauracji i w tym momencie cały ruch, który przechodzi przez smartphone lub komputer, z którego korzysta użytkownik jest logowany na jego urządzeniach i może wiedzieć, po jakich stronach chodziliśmy. Jeżeli są to strony niezabezpieczone, to może widzieć hasła, jakie podajemy lub różne inne dane osobowe, które wyświetlamy na naszych urządzeniach
– zauważa Michał Wojciechowski – częstochowski informatyk. To teraz sprawdźmy, czy nasi słuchacze korzystają z otwartych sieci internetowych?
Rzadko kiedy, ze swojego korzystam.
Najczęściej w Alejach, tam jest darmowy internet.
Raczej nie, bardzo powolne są te siedzi. Wolę z danych komórkowych korzystać.
Trochę się boje, że jakieś dane mogą uciec gdzieś do internetu, także raczej nie korzystam.
Chronić urządzenie możemy poprzez instalację programów antywirusowych. Jednak nie zawsze są one skuteczne:
Michał Wojciechowski: Co nieco mogą pomóc, aczkolwiek nie są w stanie 100% przeciwdziałać takim praktykom. Jeżeli jakakolwiek sieć jest podejrzana lub nie jesteśmy przekonani, że jest bezpieczna, nie powinniśmy w ogóle jej używać. Jeżeli już musimy, to sieć, która wymaga od nas zgodzenia się na regulamin jest już bardzo niebezpieczna, ponieważ już w tym momencie może dokonać się jakakolwiek instalacja. Żaden program antywirusowy nie będzie w stanie nic z tym zrobić. Najlepiej, żeby było połączenie do sieci i podane jawnie hasło dostępu do tej sieci. Wtedy jeszcze nic nie klikamy. Możemy sobie zainstalować aplikację VPN, która tworzy prywatny, szyfrowany tunel, gdzieś z naszym dostawcą internetu i w tym momencie cały ruch jest szyfrowany, i haker ma bardzo nikłe szanse, żeby przeczytać czy dowiedzieć się, co się dzieje na naszym komputerze
– dodaje Michał Wojciechowski. Również częstochowska policja podkreśla:
Nigdy nie ufaj otwartym sieciom Wi-Fi, które nie wymagają hasła. Przestępcy często tworzą takie same, aby zdobyć osobiste dane użytkowników.
Zobacz także:
