Przejdź do menu głównego Przejdź do treści

REKLAMA

Częstochowski Alarm Smogowy podsumowuje sezon grzewczy na naszym terenie

Smogowych dni możemy mieć w skali roku o wiele mniej, ale ciągle największym problemem pozostają pozaklasowe piece na węgiel starego typu, które generują zanieczyszczenia i są nieefektywne.

Szacowany czas czytania: 01:26

Ponad 80 znajduje się wciąż w zasobach miejskich:

Hubert Pietrzak: Cały czas mamy 82 pozaklasowe źródła ciepła z budynków, które są nie docieplone. Niestety w ZGM-ie cały czas funkcjonują ogrzewane w sposób nieefektywny, no i niestety nielegalne ze względu na to, że nie spełniają zapisów uchwały antysmogowej. Ze względu na to, że zajmujemy się tymi budynkami starszymi i w zasobach komunalnych, dotknęliśmy, można powiedzieć, namacalnie ubóstwa energetycznego. Mam na myśli tutaj przede wszystkim budynki ulicy Krakowskiej.

To rejon ul. Krakowskiej 80 i dawnych pofabrycznych mieszkań na Starym Mieście, mówi Hubert Pietrzak, częstochowski ekolog. „Jeżeli miasto zachęca nas do wymiany pieców, a samo użytkuje w swoich zasobach stare kotłownie, to pozostaje groźnym emitentem pyłów zawieszonych”.

Hubert Pietrzak: Podczas pomiarów termowizyjnych wykonywanych przez nas z drona, ludzie do nas podchodzili, poniekąd uwięzieni w tych budynkach, bo oni ze względu, że nie są właścicielem, nie mogą nic zrobić. Te budynki nie są właściwie dogrzane. Koszty są niesamowite tego ogrzania. Mamy wyłączenie programu „Czyste Powietrze”, czyli najważniejszego programu wymiany źródeł ciepła i równocześnie gminy. To nie jest tylko problem Częstochowy. W Zawierciu jest katastrofa. Tam jest 751 pozaklasowych kotłów w zasobach miejskich, a Zawiercie ma poniżej 50 tysięcy mieszkańców.

– jak mówi Hubert Pietrzak z Częstochowskiego Alarmu Smogowego, budynki niepodłączone do sieciowego ciepła przy ul. Krakowskiej, wymagają również natychmiastowej termomodernizacji.

Czytaj także:

REKLAMA