Częstochowianin Adrian Franc trzeci na Mistrzostwach Świata w Freestyle Football w Czechach
Częstochowianin Adrian Franc zajął 3. miejsce na Mistrzostwach Świata w Freestyle Football. Zawody pod szyldem Super Ball 2024 odbyły się w Libercu w Czechach.
Adrian Franc trzeci na Mistrzostwach Świata
Zawody pod szyldem Super Ball 2024 odbyły się w Libercu w Czechach. Jest to ogromny sukces, a nasz zawodnik ponownie startował w imprezie tej rangi, po raz czwarty wracając z medalem:
Adrian Franc: Mistrzostwa Świata to jest jakiś tam wyznacznik tej długiej drogi, jaką przebyłem razem z freestylem, natomiast nie jedyne, ale na pewno jest to takie ukoronowanie tych wszystkich godzin spędzonych na sali. Ostatni raz w 2016 również sięgałem po brąz i nie ukrywam, że jadąc w tym roku na te zawody, czułem, że jest szansa sięgnąć po ten krążek, którego mi jeszcze brakuje, czyli złota. Z perspektywy całych zawodów był naprawdę blisko i na wyciągnięcie ręki.
Mistrzostwa w Czechach ściągnęły 268 zawodników z 44 krajów, rywalizujących w 8 różnych kategoriach. Częstochowianin sprawdzał się w kategorii „routine”, która łączy solowy show z piłką, z muzyką i efektownymi trikami. Czy miejsce na „pudle” to dla niego duży sukces?
Radio Jura: Mówimy o trzecim miejscu na Mistrzostwach Świata, to takie miejsce, które sprawia, że człowiek jest zmotywowany, bardziej jeszcze zdopingowany, bo wiadomo, że każdy marzy o złocie.
Adrian Franc: W normalnych warunkach pewnie byłbym przeszczęśliwy. Natomiast w głębi duszy jest troszeczkę inaczej z tego względu, że jest to mój czwarty medal na tych zawodach. Największym osiągnięciem było drugie miejsce z 2014 roku. Czułem, że jest szansa sięgnąć po ten krążek, którego mi jeszcze brakuje, czyli złota, brakło troszeczkę szczęścia. Bardzo szanuję ten krążek, bo przyjechałem z czymś, ale czuję lekki niedosyt.
Zawodnika o zawody pytał Mariusz Osyra. Dla Adriana Franca to już czwarty medal na tych prestiżowych zawodach, ciągle w kolekcji brakuje złotego krążka. Niezmiennie gratulujemy formy, dyscypliny i efektów długich treningów.
Adrian Franc: W tym roku spędziłem mnóstwo czasu na przygotowania swoich układów, na pracy nad tymi zawodami i czy będzie w przyszłym roku kolejna próba, tudno mi powiedzieć, jest to dla mnie zbyt odległa przyszłość. Cały czas trenuję i myślę, że to się nie zmieni, a czy będzie to jeszcze bardziej podkręcone pod kątem zawodów, to zobaczymy, myślę, że w przyszłym roku. Natomiast to, co wypracowałem sobie w tym roku, to chciałbym jeszcze na pewno wykorzystać, jeżeli nie na zawodach, to może po prostu podzielić się tymi występami szerszej publiczności.
Gratulujemy!
Czytaj także: