Akcja pomocowa „Wigilia na 5”
W związku z pandemią i zamykaniem gospodarki wiele branż ucierpiało, ale w naszym regionie nie brakuje osób, które nadal chcą pomóc innym.
Kłobucka restauracja organizuje akcję „Wigilia na 5”. 24 grudnia różne lokale gastronomiczne z Częstochowy i okolic będą dostarczać pięć dowolnych posiłków do szpitali, by w tym trudnym czasie wesprzeć personel medyczny:
Chcemy zorganizować taką akcję, aby każda gastronomia w kraju w dzień wigilii o godzinie 12:00 dostarczyła do wybranego przez siebie szpitala, ewentualnie jakiejś placówki medycznej pięć posiłków wigilijnych – nie musi to być drugie danie, może to być nawet kawałek ciasta, byle by to było związane z liczbą pięć, stąd też nazwa akcji „Wigilia na 5”. Chcemy po prostu pomóc medykom, szpitalom, ludziom, którzy są w potrzebie a przede wszystkim osobom, które nie spędzą tych świąt ze swoją rodziną. W tym dniu taki mały gest z naszej strony, nie tylko z naszej, ale z całej gastronomii. Na początek włączyliśmy tutaj nasze okoliczne szpitale, czyli na początek jest to szpital w Kłobucku, Blachownia i także szpital covidowy Parkitka. Dzwoniliśmy do szpitala w Kłobucku, dzwoniliśmy do szpitala na Parkitce, także oni są bardzo chętni, przyjmą na pewno posiłki i liczymy tylko na zgłoszenie się większej ilości lokali.
Mówi Adrian Zakrzewski – manager kłobuckiej restauracji, organizator akcji. Jakie jedzenie będzie przygotowywane dla lekarzy i pielęgniarek?
Wolelibyśmy, żeby to były zdecydowanie potrawy wigilijne, żeby się kojarzyły akurat z tym dniem. Może to być ryba, może to być zupa, może to być kawałek ciasta, byleby się kojarzyło z wigilią, żeby chociaż jakiś zalążek tego dnia wnieść do szpitala i do tych placówek.
Im bliżej Wigilii tym więcej restauracji dołącza do akcji:
Najwięcej lokali póki co włączyło się w naszą akcję z Częstochowy – nie ukrywajmy tego. Kilka lokali z Częstochowy faktycznie zaangażowało się dość mocno w tę akcję. Liczymy też na lokale z innych miast, z innych miejscowości, bo nie chodzi tylko o same lokale gastronomiczne – chciałem zauważyć, bo mogą to być też piekarnie, mogą to być też cukiernie. Po prostu chodzi o to, żeby jak największa ilość firm włączyła się w tę akcję. Nie chodzi tutaj o żadną promocję naszego lokalu a tak naprawdę o chęć pomocy
-dodaje Adrian Zakrzewski.