Akademia Polonijna: To nie koniec zamieszania, chodzi o władze na uczelni
Nie milkną echa interwencji ekipy detektywa Rutkowskiego oraz częstochowskiej policji w siedzibie Akademii Polonijnej. Po tym, jak sąd w Częstochowie uchylił wpis do Krajowego Rejestru Sądowego o wykreśleniu ks. Andrzeja Kryńskiego z wykazu władz fundacji, odwołany rektor przyszedł 26 września do siedziby wyjaśnić całą sytuację.
Akademia Polonijna: to nie koniec zamieszania
Sprawę przybliża rzecznik częstochowskich mundurowych:
Barbara Poznańska: Policjanci z Częstochowy otrzymali zgłoszenie, że na terenie Akademii Polonijnej w Częstochowie osoby, które chcą wejść siłowo do środka, proszą o asystę policji. Na miejsce pojechał patrol umundurowanych policjantów, który przeprowadził rozmowę z tymi uczestnikami i odmówił udzielenia im takiej asysty, pouczając jednocześnie o przysługujących im prawach.
Ponieważ były rektor zastał zamknięte drzwi, wezwał policję. Podobnie jak rektorat uczelni. Zamieszanie, do którego doszło na terenie szkoły:
Barbara Poznańska: Kolejne takie zgłoszenie wpłynęło po godzinie 10.00. Z jego treści wynikało, że na terenie Akademii Polonijnej, pomiędzy byłym a ówczesnym rektorem uczelni doszło do nieporozumienia na tle sprawowania władzy w tej uczelni. Policjanci podjęli czynności zmierzające do zaniechania eskalacji konfliktu pomiędzy tymi stronami, przeprowadzili rozmowę z uczestnikami, wylegitymowali te osoby i pouczyli o przysługujących prawach.
Fundacja Instytut Edukacji i Rozwoju jest właścicielem Akademii Polonijnej i decyduje o wyborze rektora. Ponownie od 24 września były rektor ks. Kryński figuruje w KRS jako jej prezes. Po tym, gdy władze uczelni uznały, że były już rektor działa na jej szkodę, postanowiły usunąć go z gremium prowadzącego szkołę i zdecydowały o zakazie przebywania w jej murach, o czym informował nowy rektor dr hab. Maciej Rudnicki. Sprawą działań byłego szefa placówki zajmowało się Centralne Biuro Antykorupcyjne. A jednak ksiądz Andrzej Kryński próbuje odzyskać, jak uważa należną mu uczelnianą władzę. Najpierw jego nazwisko zniknęło z Krajowego Rejestru Sądowego z wykazu władz fundacji, która formalnie jest właścicielem uczelni, a w ostatnich dniach sąd uchylił wpis do KRS. Pismo miało być podrobione. Orzeczenie dotyczyło wyłącznie wpisu do Krajowego Rejestru Sądowego, a strony mają możliwość odwołania się od tej decyzji, wyjaśnia sędzia Dominik Bogacz – rzecznik sądów w Częstochowie. Oznacza to dalsze zamieszanie związane z kierownictwem Akademii Polonijnej.
Będziemy więc czekać na rozwój sytuacji.
Czytaj także: